Jak się Biblioteka Społeczna MUZYKALNIĄ stała

Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy

Post Reply
jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

Jak się Biblioteka Społeczna MUZYKALNIĄ stała

Post by jan » Sun Jan 26, 2014 5:41 pm

Jak się Biblioteka Społeczna MUZYKALNIĄ stała
tekst z facebooka, tam też zdjęcia: https://www.facebook.com/photo.php?fbid ... =1&theater

Najpierw przed Biblioteką pojawiły się stoliki z książkami po złotówce, a do nich garnął się naród bibliofilski,
a do narodu wychodziłem ja z sakramentalnymi pytaniami: skąd jesteś? czym się zajmujesz? a może zechcesz się u nas jakoś wyżyć?

Kiedy zoczyłem kogokolwiek z instrumentem muzycznym, zgarniałem do środka i prosiłem: graj, grajcie!
Tak zaczęły się kontakty z Wanda - Wanda Maria Jerszowa, Zuzią Zuzia Wężyk, Paulina Czubek, Izabelą - Izabela Strumiłło, Joanna Sobowiec-Jamioł i powoli, dzięki nim, się poszerzały.
Miałem też znajomego melomana i chórzystę Józefa Sałasińskiego, który na dodatek ładnie czyta i na dodatek czuje się ambasadorem muzyki.
Pomysłem Józefa były „Środy melomana” ilustrowane muzyką z płyt, które z powodzeniem prowadził.
Początki żywej muzyki to była Izabella Strumiłło z gitarą i śpiewaną poezją (nagraliśmy nawet płytę!), potem krąg uczennic z Gnilnej od Wandy i Zuzi, które przychodziły z własnymi instrumentami: kibord, klarnet, gitara i urządzały koncerty dla dzieci. Potem był Stanisław Ciszewski, skrzypek, który swój występ wieczorem zaczął, o godzinie drugiej w nocy skończył.
Tamara Niekludow pojawiła się u nas jako studentka I roku Akademii Muzycznej, też przy stoliku z książkami, ale nie chciała przynieść do nas swego fortepianu. Za to doradziła nam, co należy kupić, by można w Bibliotece do woli muzykować. Tamara Niekludow, tak jak i Zuzia, stożanki
była dla nas niezwykle ważna, też poszerzyła nasze kontakty np. o Izę -Izabela Kałduńska i jej brata Adama, Zosię Sójkę...

Jesienią 2009 roku w ramach projektu podjęła zatrudnienie Ninka Jaśkiewicz i ja, a zarobione pieniądze przeznaczyliśmy na zakup instrumentu wybranego przez Tamarę. W dniu 30. kwietnia 2010 roku instrument pojawił się w Bibliotece, a był to dzień, kiedy w Domu Sztuki odbywał się koncert skrzypaczek
z akompaniamentem pianina. Po koncercie zaprosiłem do nas artystów, by z naszego „fortepianu” wydobyli pierwsze dźwięki. Z tego doniosłego aktu odważyłem się nakręcić dwuminutowy filmik, z którego pochodzą załączone kadry.
Następnego dnia 14-letnia dama fortepianu Wanda Jerszowa zagrała na tym instrumencie pierwszy koncert, który również zarejestrowałem. Nad grającą Wandą czuwał sam Fryderyk Chopin (gipsowy), dzieło rzeźbiarza Gienadia Gienadij Jerszowa, ojca Wandy, który natenczas miał u nas wystawę swoich prac.
Dodam że „nasz” Chopin jest matrycą rzeźby zdobiącej Filharmonię Polską na Ołowiance.
Od roku 2011 zaczęły się nasze regularne koncerty, pod pięćdziesiątkę rocznie. W lutym, prawdopodobnie 10.02.2014 odprawimy koncert numer 150. Zdjęcia grającej Wandy również pochodzą z filmiku.
jan urbanik

Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 2 guests