Życzenia i żałości sprzed dwu lat

Główny temat.

Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy

Post Reply
jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

Życzenia i żałości sprzed dwu lat

Post by jan » Tue Aug 04, 2015 12:28 pm

Życzenia i żałości sprzed dwu lat
Dwa lata temu (2013.04.07) pisałem:
Jak oceniasz sens naszego istnienia?
Czteroletnie trwanie Biblioteki Społecznej jest jednym z tysiąca cudów świata.
By trwać nadal z sensem, potrzebujemy tego i owego,
a wśród tego i owego:

Osobę znająca edytory tekstów, programy graficzne i arkusze kalkulacyjne Open Ofiice’a. lub zdolna je w miarę szybko poznać. Wakacje i ferie – również w godzinach dopołudniowych – do opieki nad dziećmi przy komputerach.
Sesje przy komputerze, to, tradycyjnie u nas, 20 minut przepisywania tekstów i 40 min zajęć dowolnych. Te 20 minut nie jest należycie wykorzystane.
Problem istnieje nadal, ba, pogłębił się, bowiem zapragnąłem uczyć dzieci programować.
Osoba do robienia i wieszania plakatów o naszych zajęciach, i informowania elektronicznego
Był człowiek, który około roku wieszał plakaty, oszczędzał mi pół godziny roboty w tygodniu.

Złota rączka do komputera, uszczelki czy półeczki.
Zbyt duże wymagania, nie trafił się taki.
Osoba sprzątająca.
W ramach projektu domu sąsiedzkiego zatrudniliśmy człowieka.
Osoba, która książki z darów przetworzy na złotówki.
Była taka osoba, jest na urlopie macierzyńskim.

Sobotni pedagog do tańca i do różańca.
Mamy świetne wolontariuszki, które warto ukierunkować. Ich możliwości i korzyści wzrosłyby niepomiernie.
Wolontariuszki poszły w świat, za to w roku szkolnym 2014/2015 pojawiły się dwie studentki Akademii Muzycznej
i czwórka studentów Akademii Sztuk Pięknych. Jest szansa kontynuacji w nowym roku akademickim.

Niedzielny pedagog - j.w.
Nie było chętnego, więc w niedzielę nie wpuszczamy dzieci do Biblioteki.
Obsługa Biblioteki, przysługi dla potrzebujących.
Nie znalazła się taka.
Osoba mająca na głowie przygotowanie koncertów piątkowych i doprowadzenie po koncertach sali do porządku.
Jest pani Lidia Małyszek, flecistka oraz cała grupa osób śpiewających, bywająca słuchaczami koncertów.
Zespół pisarzy projektów i pozyskiwania środków na działalność statutową.
Nie ma takich.
Zespół nawiedzonych i jajogłowych do wytyczania celów i oceny podjętych działań.
Nie ma takich.
Aparat fotograficzny
Używam swoich aparatów, jeden z nich został skradziony, drugi poważnie uszkodzony, wobec czego kupiłem trzeci.
Rzutnik
Zafundował go jeden z moich synów.
Laptop z oprogramowaniem.
Kupiłem laptop, był w użyciu około dwu lat, teraz mamy darowany z Rafinerii
Komputer stacjonarny z przyzwoitym procesorem i odpowiednią pamięcią operacyjną.
Zafundował go mój drugi syn, dokupiłem do niego kolejne trzy dyski (10 TB) do zarchiwizowania danych.
Programy MOffice Prof., Corel, Fotoshop
Zakupiliśmy 5 licencji profesjonalnego MOffice'a, na żadne inne nie było nas stać.
Wymiana okien i drzwi i ocieplenie fasady
Przednią fasadę przed zimnem ociepliłem folią z bąbelkami. Doskonała izolacja, ale wygląd...
Wymiana okien fasady tylnej, bardzo pilne.
Rafineria dofinansowała nas dwukrotnie po 10 tys, przed zimą 2014 wymieniliśmy tylne okna w starym lokalu, na zimę 2015 w nowym.

Wszystkie projekty, które realizujemy mają charakter fragmentaryczny, zbyt szczegółowo określają przeznaczenie środków i wymagają łamania głowy nad rozpisaniem ich tak, by urzędniczym wymaganiom w stosunku do każdego projektu sprostać. „Dom Sąsiedzki” jest najpojemniejszy.
Bibliotekę Społeczną powołaliśmy do istnienia - by służyć. Robimy TANIO lub darmo; wiele rzeczy, o wiele więcej niż instytucje urzędowo do tych zadań stworzone. W początkach istnienia Biblioteki pracowaliśmy bez finansowego wsparcia Miasta. Przetrwanie Biblioteki Społecznej jest jednym z tysiąca cudów świata.

Naszą działalność określiła wola organizatorów, znaczy - nasza wola służenia-samopomocy-samoorganizacji- i mnóstwo zbiegów okoliczności, które wykorzystujemy

Aby przetrwać potrzebujemy co miesiąc 1800 zł na lokal, media
i co najmniej trzy osoby, które należy opłacić, chciałbym godnie opłacić,
czyli: 3 osoby x godna płaca = ~7 tys., których nie mamy,
A społecznik to też człowiek , który powinien mieć nieco czasu dla siebie, dla rodziny; czas na urlop, na pochorowanie, życie towarzyskie… a ja już zapomniałem co te słowa znaczą.

Zarząd Stowarzyszenia pracuje społecznie, niezależnie od zarządzania, angażuje się w sprzątanie i organizowanie życia bibliotecznego.
Trwanie i wcześniejsze przygotowania organizacyjne – to 6 lat.
Nie da się ukryć: BOHATEROWIE SĄ nieco ZMĘCZENI, Bardzo, bardzo potrzebują wsparcia.
Nadal pracuję po 16 godzin dzień w dzień. Radia słucham i książki czytam w tramwaju.

Zależy Ci na tym, byśmy przetrwali?
Weź na swój garb część obowiązków lub wesprzyj nas finansowo!

Społeczne wsparcie
W ubiegłym roku z odpisów podatkowych pozyskaliśmy 4.600 złotych, w tym roku o 1 tysiąc mniej.
Jedna osoba fizyczna w ubiegłym roku i w tym roku wspierała nas prawie comiesięcznymi wpłatami.
Uzbierało się tego kilka tysięcy.
Telefonem służbowym jest moja komórka, za którą płacę abonament.
Zakupów nowych książek też dokonuję z własnej kasy.

===============================================
Tekst odkryty podczas wykopalisk.
jan urbanik

Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.

jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

Re: Życzenia i żałości sprzed dwu lat

Post by jan » Fri Aug 04, 2017 6:01 pm

Życzenia i żałości sprzed dwu lat i kolejnych dwu, i stan na dziś dzień po jeszcze kolejnych dwu:
W lutym 2008 roku weszliśmy tu do zdemolowanego lokalu (120 m) i po doprowadzenia go do porządku, pod koniec maja, z okazji Dnia Dziecka, wpuściliśmy dzieci na sześć komputerów z internetem, co stanowiło wtedy wielkie mecyje dla starych i młodych, w maju 2010 kupiliśmy sobie pianino yamahę, by dać szansę muzyce...i stało się nam za ciasno.
W 2013 weterynarze znaleźli sobie lepszy lokal, a nam udało się pozyskać kolejne pomieszczenie - 150 m, które wystarczyło odświeżyć, umeblować - i stała się ŚWIETLICA DZIECIĘCA z SALKĄ PLASTYCZNĄ, SALONIKIEM INTERNETOWYM, BIUREM, MAGAZYNEM i miejscem na książki z odzysku oraz na przysługi sąsiedzkie. Ale... ale znowu brakło miejsca na RUCH, SPORT...
W 2016 roku z lokalu dzielącego nasze pomieszczenia zrezygnował zegarmistrz - i znowu przybyło nam 60 metrów na pingpong, piłkarzyki, równoważnie i tańce.
W pierwszy lokal włożyliśmy najwięcej pieniędzy i pracy własnej, teraz, WOBEC ZNACZĄCEGO PRZYROSTU FRONTU PRACY, zajęci rozbuchaną bieżącą działalnością NIE MAMY DOSTATECZNEJ ILOŚCI PIENIĘDZY ANI MOCY WYKONAWCZYCH.

Na teraz - 4.08.2017 jesteśmy użytkownikami na zasadzie UŻYCZENIA trzech lokali ogólnej powierzchni 330 m kwadratowych. Użyczenie zwalnia nas od czynszu, opłacamy tylko media. Użyczenie mamy na kolejne trzy lata.
Posiadamy też na kolejne trzylecie gwarancję dofinansowania naszego projektu domu sąsiedzkiego, co daje nam dużą SZANSĘ PRZEWEGETOWANIA KOLEJNYCH TRZECH LAT. Bez dofinansowania nas przez Miasto mielibyśmy bardzo marne szanse zrobienia czegoś sensownego, bez społecznego zaangażowania kilku osób - dofinansowanie byłoby nie liczącą się marnością.

Biorąc w użytkowanie KOLEJNE LOKALE nie kierujemy się żądzą posiadania, bo branie kolejnego lokalu,to branie na garb kolejnych problemów. IDZIE NAM O ZWIĘKSZENIE SZANS ZASPOKOJENIA SPOŁECZNYCH POTRZEB, co jest zrozumiałe dla każdego, kto zna naszą działalność.
Niżej będzie KONTYNUACJA...choć - prawdą a Bogiem, nie wiem kto do niej dotrze
jan urbanik

Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.

jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

Re: Życzenia i żałości sprzed dwu lat

Post by jan » Sun Aug 06, 2017 5:42 pm

Prospołeczna aktywność - nie ta akcyjna: na Owsiaka, na sierotkę, na konia...
a taka, która wymaga TRWAŁEGO i SYSTEMATYCZNEGO ZAANGAŻOWANIA CZASU LUB PIENIĘDZY
jest ogromną rzadkością.
Emeryci, których na to stać,realizują się karmiąc swe snobizmy lub namiętności na które nie mieli czasu wcześniej,
są ukierunkowani na siebie lub wszystkie siły poświęcają dzieciom i wnukom.

Tzw. elity polityczne i urzędnicze są nastawione na budowanie swojej pozycji,
bo wiedzą, że muszą to zrobić w czasie kadencji, bowiem konkurencyjne ugrupowanie,
przeważnie NIE LICZĄC SIĘ Z INTERESEM PAŃSTWA I NARODU, już czyha by się dorwać do "ich" konfitur.

Odnoszę wrażenie, że państwo polskie jest sierotką, bez taty, mamy i majątku,
albo - że jest taką kołchozową krową, którą każdy stara się doić, a nikt jej nie karmi,nie czyści
- bo przecież krowa nie jego!

Jest największe bogactwo naturalne narodu, największy nasz skarb i nadzieja na lepszą przyszłość,
NASZE DZIECI - na ICH rzecz staramy się robić wszystko, co w naszej mocy -
I CIĄGLE, OD DZIESIĘCIU LAT, OKAZUJE SIĘ,
ŻE TYLKO NA WŁASNĄ MIZERNĄ MOC, KILKU ZMIENIAJĄCYCH SIĘ OSÓB, MOŻEMY LICZYĆ.

ZARÓWNO WŁADZA JAK I LUD, współpasażerowie TITANICA wśród gór lodowych i min,
balują sobie beztrosko lub zajmują się swymi interesami i interesikami...

ZARÓWNO WŁADZA JAK I LUD, współpasażerowie TITANICA wśród gór lodowych i min -
na kogo liczycie? na łaskę boską? na Trumpa?
jan urbanik

Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 5 guests