Basia wrote:
Unajmy że:
- świadomość narodowa jednostki różni się od uczucia żywionego przez naród, który odbiera siebie właśnie jako naród. Tego nie da się uksztaltować w ciągu 50-70 lat.
No i pierwsze zaskoczenie dla Was Obojga z Janem. Ja NIE znam kto to jest NAROD. Bo dla mnie walsnie narod Radziecki byl jaknajbardziej narodem ale dla Ciebie Basienko juz Narod ma :) swiadomosc narodowosciowa.
Basia wrote:
Obserwerze, mam do Ciebie pytanie. Kim jesteś? Przy tym wydaje mi się, że odpowiedź - człowiekiem radzieckim - będzie raczej określeniem świadomości obywatelskiej, niż narodowej.
Ja nie znam kim jestem. Kim chcesz zebym byl? Nie moge sie okreslic jednoznacznie po stronie zadnej narodowosci choc jasne ze marsianka dla mnie jest troche dalej niz powiedzmy polska... Dla mnie swiadomosc Narorodowa i obywatelska to jest tozsamosc. I NIE mam jednoznacznie okreslonej swiadomosci NARODOWOSCIOWEJ. Bo jak juz wspomnielismy krew Rodzicow moze byc rozna. Skutkiem (koszmarnym dla Jana) bedzie ze Rodzice moga NIE wychowywac w RODZINIE JEDYNIE slusznej narodowosciowej tozsamosci. (Boze Jane ja na prawde jestem ciekawy: Co Ty zrobisz z ta Twoja jedynie slusznym narodowosciwym wychowaniem w Rodzinie :) aj ja nic nie wychodzi...
Basia wrote:
Zapewniam Cię, poczucie narodowości nie zawsze oznacza dominowanie nad innymi i zagrożenie czyjeś wolności - patrz wypowiedź Jana o widelcu.
Jesli poczucie narowodosci jest na flagach PANSTWA (patrz wypowiedz Jana w tym o Rodzinie, no i 5 kolumnie naturalnie... :) to jest to niestety droga prosta ku adowi... Bo juz w czasach pokoju jest PRETEKST zeby gnebic pozostalych NIESLUSZNYCH, bo zdradza w czasach trudnych. NIE chce sie myslic ze ta zdrada bedzie WYNIKIEM tego gnebienia PRZED przyjsciem wroga... Jest to problem jajka i kury i ktos ma go rozwiazac. jak uwazasz janie? Kto ma to zrobic? Bedziemy nadal podejzewac ze Russkie w Krajach baltyckich zdradza i ich gnebic (a pozniej sie dziwic dlaczego zdradzili), czy ze rosyjsko mowiace na Krymie na sile dolaczeni do Ukrainy ja zdradza i dlatego nasile bedziemy ich ukrainizowac (patrz Jana uwage o Panstwie...) czy moze stworzymy warunki i tym i innycm jak w Szwajcarii w nardzieje ze NIE zdradza bo NIE wazne jest KTO DO KOGO NALEZY a wazne jest jak sie ZYJE na odpowiednim kawalku ziemi zgodnie z tym JAK ZYLI TU RODZICE... Nie rzywoluje slusznosci jedynie slusznej...
Basia wrote:
Co do kwiatuszków. Mamy inne sposoby określić narodowość? Uznaliśmy, że krew jest tutaj zbyt blahym dowodem, miejsce urodzenia nic nie mówi, dokumenty świadczą o przynależności obywatelskiej, lecz nie o narodowości... Dlatego założyłam, że jedynym możliwym kryterium może tutaj być odczucie jednostki.
Gdybyś miał inne kryteria - proszę bardzo.
Nie ma innych i sie zgadzam. AMEN. A poniewaz jest to jedynie odciucie JEDNOSTKI, to ZADNE PANSTWO jak NIE sklada sie z jedynie slusznie odczuwajacych a wiec jedynie Narodowosciowe NIE ma prawa byc jedynie slusnie tozsamosciowo :).
Takich Panstw zostaje coraz mniej, odchodza do lamusu. Niektory nigdy takimi nie byli i dlatego byla lub krew lub dominacja (Szwajcarzy co prawda przecza temu i to dawno, ale wiem ze to jest wyjatek z jedynie slusznej reguly :)... Otoz twierdze ze swiat dawno wedruje od ten jedynie slusznej. I to nie dlatego ze Obserwer sobie to ubzdural, a z wielu przyczyn. No a w Polsce nadal szukaja germanskich korzeniu zachowania premiera (piata kolumna wedlug Jana :) ). To jest walsnie wychowanie rodzinne... i pamiec historyczna :).
I najwazniejsze. STWIERDZAM, ze istnieja i ogrom ludzi na Swiecie i bedzie ich przebywac ktore NIE moga jednoznacznie sie okreslic po stronie narodowosciowa tozsamosciowej. Ja sie NIE dziwie dlaczego Janowi jest to trudnie zrozumiec. Ja sie DZIWIE dlaczego BASIE to jest tak trudno zrozumiec. Przeciez mieszanych brakow u nas bylo i jest pod dostatkiem, wiec zadna sluszna swiadomosc nie ma przeciez dominowac per definicje :). I przychodze ku smutnemu wnioskowi, ze jest to skutek tego czego sie obawiam, ze w Rosji z jej wielonarodowym, wielonarodowosciowym :) skladem dominuje ETOS RUSSKI i kazdy juz ma sie czuc nie Amerykaninem/Rosianinem, a anglosaksem/Russkim... No to przed nami jeszcze lub duzo krwi czy duzo ucisku...
Basia wrote:
Stroje, święta i piosenki...Ależ to akurat jest piękne. Że nie jesteśmy na jedno kopyto i że zachowujemy tę rozmaitość.
Dlaczego Zydowi nie moga sie podobac russkie piosenki (i tylko takie bedzie spiewal wpadnij kiedys do izraela bedzie szok :)), a ze swiat moze Boze narodzenie :) ale bez Cierpiacego :)... Co za swietokradstwo :).
Basia wrote:
A poza tym proponowałabym z tematem świadomości narodowej przenieść się do specjalnie stworzonego wątku, bo ten podobno zaczynał się nie od tego.
Basienko wybac, ale watek idzie dalej. Mozemy go zamknac, ale jakos przenosic koncie watkow, to jest wbrew mojej swiadomosci narodowosciowej :).