Polskę obsiadły i rząd wzięły, żyjące w symbiozie, warstwa urzędnicza i warstwa pozarządowa,
która jest dysponentem i konsumentem ogromnych pieniędzy pomocowych, spływających do Polski.
Kompleks ten stara się wyżywić na tym pieniądzu.
Warstwa urzędnicza żyje przepisem, który tworzy. Przepis ma zapewniać jej bezpieczeństwo.
Jest jeszcze PAŃSTWO i SPOŁECZEŃSTWO i żywotne ich potrzeby,
czyli POLSKA-POLSKOŚĆ, NARÓD-i-PAŃSTWO-PRZEZ-DZIEJE.
Dla tych wartości niezbędna jest wizja gospodarza,
zarówno w skali kraju jak i różnej skali koherentne z nią wizje lokalne.
Tu jałowo i pusto – i beznadziejnie, jakby brak społecznej bazy.
Pasażerowie zagrożonego statku skrzętnie doglądający swoich tobołków,
a statek na łasce kapitana i bardzo umiarkowanie kompetentnej załogi.
Znam LUDZI w organizacjach pozarządowych i administracji, ale ci Ludzie w biurokratycznej machinie
są tylko trybikami małorozumnego i bezdusznego mechanizmu,
coś jak Wilm Hosenfeld z „Pianisty” w (znacznie sprawniejszej) machinie hitlerowskiej.
Odrodzić gospodarskie myślenie albo ???
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
Odrodzić gospodarskie myślenie albo ???
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 4 guests