INTERESANCI bywają różni

Główny temat.

Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy

Post Reply
jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

INTERESANCI bywają różni

Post by jan » Thu Jan 09, 2014 7:11 am

INTERESANCI
wpadają do nas w różnych dziwnych porach,
w sprawach dla nich ważnych, niecierpiących zwłoki.
Wpadają „na chwilę” – coś wydrukować, skserować, zeskanować, wypożyczyć, skorzystać z internetu…
- Jest taka miła pani, która pomogła… pomoże…
Przeważnie wymagają rady, pomocy – czyli czasu.
NASZEGO CZASU, NASZYCH KOMPETENCJI, NASZEGO SPRZĘTU.

Są przekonani, że powinniśmy być uprzejmi i życzliwi.
Załatwiają i wychodzą, przychodzą następni i następni, mają sprawy bardzo pilne…

O tym, że musimy co miesiąc wydać co najmniej 6.000 zł na gołe przetrwanie –
SZEŚĆ TYSIĘCY ZŁOTYCH! - nie chcą wiedzieć.
A do tego lokal należy wyposażyć, posprzątać, ocieplić, odśnieżyć…
Być tu, dyżurować.

TYMCZASEM…
Jeśli nie pozyskamy co najmniej 6 tys. złotych miesięcznie
to nas nie będzie.

Do współpracy, a przynajmniej pomocy, do wsparcia nas,
choćby 1% od podatku bardzo niewiele osób myśli,
a jeszcze mniej się włącza.

TYM BARDZIEJ DZIĘKUJEMY WSZYSTKIM, którzy doceniają nasz trud,
KTÓRZY REGULARNIE ZASILAJĄ NASZĄ SKARBONKĘ,
opłacają składki czy włączają się do współpracy
w naprawianiu i upiększaniu okolicznego świata i służby bliźniemu.

Bobasków dużych i małych, którzy „na krzywy ryj”,
czyli za darmochę chcą się nami wysługiwać
i tych, którzy kradną książki, nie lubimy.
A znamy ich, choć ścigamy tylko hurtowników.
czasem próbujemy zawstydzić,
ale oni… wygląda jakby oni uczucia wstydu nie doznawali.
jan urbanik

Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 4 guests