Smutna przyszłość drukowanej książki

Główny temat.

Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy

Post Reply
jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

Smutna przyszłość drukowanej książki

Post by jan » Wed Jan 29, 2014 6:36 pm

Smutna przyszłość drukowanej książki

W czasach mego dzieciństwa we wsi Głębokie nad Wisłokiem
kuźnia była u Sużynki, u Piwka i u Zapötotöczka. Stary Hajduczek był stelmachem.
Na skutek przemian cywilizacyjnych o żadnym z wyżej wymienionych nie zostało śladu.
Tam gdzie nasz Burek z trudem ciągnął na górę kupkę gnoju, najpierw zaczęły wyjeżdżać „łunochody” (np. b. motocykl Java 250 przystosowana do transportu towarowego), potem traktory.
Teraz pola leżą ugorem, po ugorach i wąwozach mogą szaleć hałasujące motopotworki.
Przemiany kulturowo-cywilizacyjne.

Wczoraj wysłuchałem w radiu audycji na temat wskrzeszenia zanikającego w Polsce czytelnictwa, na co mają być przeznaczone znaczące środki. Teoretycy i praktycy strasznie pieprzyli – i ja już wiem, jak oni tę forsę zmarnują.

Droga papierowa książka ma przyszłość GADŻETU, przedmiotu kolekcjonerskiego i dokumentu, pamiątki epoki.
Dla czytnika e-booków jedyną alternatywą są doskonalsze czytniki e-booków.
Przed tradycyjnymi księgarniami i wydawnictwami nie ma przyszłości.
Czytniki ograniczą książkowe zakupy, malejące nakłady książek drukowanych podniosą cenę.

Podniesienie czytelnictwa to
1. Wychowanie CZYTELNIKA w ŻŁOBKACH, PRZEDSZKOLACH i w RODZINACH. W RO-DZI-NACH!
2. Upowszechnienie czytników, na których książkę można PRZECZYTAĆ i WYSŁUCHAĆ.
I zmieścić w pamięci wielkości paznokcia potężną bibliotekę.

Kiedy nie pada i mam odpowiednie światło, czytam w tramwajach i na przystankach.
Ja stoję pod latarnią, a panienka z czytnikiem siedzi sobie pod ciemną wiatą przystanku i sobie czyta, regulując jasność ekranu i rozmiar czcionki.

Jezusicku, jak ja nie znoszę tej marnotrawczej, pustej, nieodpowiedzialnej nowomowy cwanych baranków Europkę ssących, a udających profesjonałów, "człowieków" poważnych, patriotów ogromnych.
Polska nam nie pierdyknie, chochołom się to nie zdarza - Polska się rozlezie, zostaną na jakiś czas nazwy geograficzne.
jan urbanik

Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 2 guests