Jak począł się świat - Bóg wie - jeśli jest ŚWIADOMOŚCIĄ.
Ja, mizerny kosmiczny pyłek, w istnienie wszechogarniającej świadomości,
na dodatek mieszającej w losach ludzi, wszy i wirusów - nie wierzę.
Tak jak nie wierzę, że człowiek powstał z boskiego planu.
Uważam za to, że wszyscy bogowie zostali stworzeni przez ludzi,
a świat wraz z życiem jest sumą zbiegów okoliczności
w procesie kosmicznych przemian materii/energii w czasie.
Żelazne prawa przyrodnicze SĄ, ale nasze mózgi są za małe, by dociec ich źródła.
Nasze życie jest jednym ze skutków działania tych praw,
jesteśmy produktem materii/energii i PRAW, które powoli, Z ICH SKUTKÓW, POZNAJEMY.
Organizacja życia społecznego jest wytworem ludzkim:
obyczaj, moralność, prawo, religia, państwo – są owocem ludzkiego doświadczenia.
i jak wszystko, co ludzkie, ma swoje dobre i złe strony,
inaczej – dla jednych dobre, dla drugich złe, a co najmniej – mniej dobre.
Religia na początku ludzkich dziejów była namiastką późniejszej nauki i prawa -
tłumaczyła rzeczywistość, wzmacniała sankcję władcy…
Kapłani mogli być dawcą władzy lub narzędziem w rękach władcy.
W dziejach bywało tak i siak.
Nowoczesność oddzieliła w bardziej cywilizowanych państwach
sfery sacrum i profanum, religia stała się sprawą prywatną człowieka.
Polska nie jest państwem cywilizowanym,
religia panująca ingeruje w życie państwowe, żeruje na państwie.
Dysponuje ona potężnym zhierarchizowanym i zachłannym aparatem władzy,
który co chce wyrabia ze sprzedajnym, słabo kwalifikowanym,
często ideologicznie zniewolonym aparatem państwa.
Uważam, że państwo winno być świeckie i dbałe o godne życie obywateli.
Prawo winno dawać szansę wyzwolenia społecznej energii
i wykorzystanie jej dla dobra wspólnego TU, na Ziemi,
by młodzi zakładali gniazda i budowali swoje szczęście TU, nad Wisłą
Wyznawcy wszystkich religii działających w granicach prawa państwowego,
mogą odbywać swoje praktyki, które mają im zapewnić szczęście pośmiertne,
na własny koszt i nie powinni narzucać ich wierzącym inaczej i niewierzącym.
Jestem przekonany, że każdy z nas ma tylko jedno życie –
TU i TERAZ.
Jedyną modlitwą, która może poprawić nasz byt
jest PRACA - jak najlepiej zorganizowana, czyli wydajna,
PRACA - i SPOŁECZNA SOLIDARNOŚĆ,
która każe dzielić się owocami pracy,
by nędzę – zawinioną i nie zawinioną - ograniczyć do minimum
W życiu każdy z nas miewa wzloty i upadki, myli się, potyka…
czasem spadają na nas ciosy niezawinione i niespodziewane…
Dotyka to nawet pieszczoszków losu -
tak, tak – Ty też nie masz gwarancji dożywotniego szczęścia!
SPOŁECZNA SOLIDARNOŚĆ to mądrość, która każe się dzielić
NASZYMI DOBRAMI z tymi, którzy DZIŚ mają mniej, mogą mniej.
Zejdź na Ziemię
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 7 guests