Podgląd: To jest Polska właśnie (3)
Trzeci dziesiątek moich tekścików z Fejsbuka
1.
Wczoraj byliśmy sentymentalni - graliśmy i śpiewali dla Mam.
To było łatwe i przyjemne.
Dziś jesteśmy znowu w codzienności:
Mamy, życzę Wam dużo sił i cierpliwości na co dzień, życzę Wam,
by Wasze dzieci miały co jeść, byście mogli mieszkać w przyzwoitych warunkach,
by miały się w co ubrać, BY MIAŁY SZANSE ROZWOJU i AWANSU SPOŁECZNEGO
i nie były skazane na dziedziczenie patologii i nędzy.
I byście miały nieco czasu dla SIEBIE, i oparcie w Waszych partnerach życiowych.
Jeśli będziecie ze swymi problemami zamknięte w czterech ścianach mieszkania -
oszaleć można, nie zawsze ze szczęścia.
Biblioteka Społeczna może być miejscem spotkań, SAMOPOMOCY,
nauki - jak żyć, jak radzić sobie w codzienności, jak pomóc waszym/naszym dzieciom
w nauce i rozwoju, by mogły być Waszą podporą i same były szczęśliwe.
Spotkanie z psychologiem, która obok ukończenia studiów uniwersyteckich ukończyła uniwersytet praktyczny, wychowując piątkę dzieci na pewno mogą być pożyteczne.
Teraz, na koniec, podziękowania dla wszystkich mam, które podjęły się trudu wychowania - niech Wasze dzieci pamiętają o tym. Życzę Wam satysfakcji i ciepła promieniującego od nich, i od Waszych wnuków i prawnuków.
2.
OSOBISTE - PRYWATNE - PUBLICZNE - gdzie granice
/Tekst ten stanowi odpowiedź na komentarz pani Karoliny Grudzińskiej,
osoby, której osobiste zaangażowanie w pomoc w przetrwanie Biblioteki Społecznej
może być porównywalne tylko ze wsparciem ze strony pana Polikarpa Maciejczyka./
To, że zaangażowałem się w działalność społeczną wynika z mego światopoglądu
i systemu wartości. Równie dobrze mogłem iść w biznes, w politykę, mógłbym...
mógłbym ubrać kapcie i usiąść przed telewizorem lub szwendać się po świecie.
Z niezgody na bylejakość Polski, która może być nieco lepsza, kiedy o nią zadbamy,
postanowiłem rozwinąć działalność społeczną, w której widzę szansę, ba - RATUNEK
dla umierającej Ojczyzny – bo Polska to nie tylko cywilizacyjne skorupy:
stadiony, autostrady, akwaparki, rafinerie – to idea polska w sercach,
społeczna i kulturowa więź, która pozwala trwać i rozwijać się państwu –
domowi i gospodarstwu OBYWATELI.
Jestem twórcą Biblioteki Społecznej, które by nie było,
gdyby wokół tej idei nie zgromadziło się grono osób,
które akceptują się wzajemnie takimi, jakimi są, w tym akceptują mnie jakim jestem –
wszystko ponad religijnymi czy politycznymi podziałami.
Moja ocena Generała nie jest polityczna – to jest ocena moralna
i pragmatyczna ocena PAŃSTWOWCA, a zarazem CZŁOWIEKA,
KTÓRY USIŁUJE BYĆ PRZYZWOITYM.
Miewam nieraz wątpliwości, czy moje osobiste poglądy eksponować na profilu Stowarzyszenia, ale… czy są możliwe poglądy nieosobiste?
Na dobrą sprawę – nie mam życia osobistego, mój imienny profil jest też społeczny, doświadczenia i przeżycia osobiste, którymi się czasem dzielę,
bywają jedynie ilustracją w sprawach większej publicznej wagi.
3.
Kiedy był uczniem chciał być policjantem. Studiował prawo.
Po studiach zajął się sprzedażą samochodów –
kultura prawna pozwoliła mu to robić z głową.
Niezależnie od tego samochodzizmu ostatnio z pasją zajął się ratownictwem -
walką z klęskami żywiołowymi i nieszczęściami.
Niebezpieczne, choć fascynujące zajęcie, wymagające sprawności fizycznej,
odporności psychicznej i wiedzy technicznej.
Nie mogę zmusić się do szacunku dla tych, co zdobywają góry.
Myślę, że to jest rodzaj ucieczka od życia, zajęcie na wiwat.
Ratownictwo również dostarcza adrenaliny – ALE SŁUŻY,
ma głęboki społeczny sens. Gratuluję nowej pasji!
4.
Polska państwo kościelne
Uważam, że państwo winno być świeckie i dbałe o godne życie obywateli.
Prawo winno dawać szansę wyzwolenia społecznej energii
i wykorzystanie jej dla dobra wspólnego tu, na Ziemi,
by młodzi zakładali gniazda i budowali swoje szczęście tu, nad Wisłą.
Wyznawcy wszystkich religii działających w granicach prawa państwowego,
mogą odbywać swoje praktyki, które mają im zapewnić szczęście pośmiertne, na własny koszt
i nie powinni narzucać ich wierzącym inaczej i niewierzącym.
Jestem przekonany, że każdy z nas ma tylko jedno życie – TU i TERAZ.
Jedyną modlitwą, która może poprawić nasz byt jest PRACA - jak najlepiej zorganizowana,
czyli wydajna, PRACA - i SPOŁECZNA SOLIDARNOŚĆ, która każe dzielić się jej owocami,
by nędzę – zawinioną i nie zawinioną - ograniczyć do minimum
W życiu każdy z nas miewa wzloty i upadki, myli się, potyka…
czasem spadają na nas ciosy niezawinione i niespodziewane…
Dotyka to nawet pieszczoszków losu - tak, tak -
– Ty też nie masz gwarancji dożywotniego szczęścia!
SPOŁECZNA SOLIDARNOŚĆ to mądrość, która każe się dzielić
NASZYMI DOBRAMI z tymi, którzy DZIŚ mają mniej, mogą mniej.
Mów se, stary, mów. Pisz se, stary, pisz.
5.
Rosja- Ukraina - Polska
W pazerności światowego kapitału i w bezmyślności wodzonych za nos mas
tkwią korzenie antyrosjanizmu i antyputinizmu. Zarzut braku demokracji kraju,
gdzie nigdy demokracji nie było jest niepoważny.
Doświadczenia rosyjskie z jelcynowską diermokracją, kiedy naród został okradziony i upodlony, podkopały wiarę Rosjan w jej sens.
Putin podniósł Rosję i Rosjan z kolan. Światowy kapitał lubi zapach rosyjskich bogactw,
chce rozpieprzyć Rosję i dobrać się do nich.
Wszystko, co osłabia Rosję autorytet Putina jest dobre.
Ukraina… Ukraińców jest za mało, brak jest elit zdolnych do rządzenia po nowemu –
te braki nie pozwolą na utrzymanie ogromnego postkolonialnego tworu,
jakim jest dawna Ukraińska Republika Radziecka.
Podział jego wydaje mi się nieuchronny, a neobanderowskie środki,
jakimi się posłużyli czerwono-czarni patrioci w Odessie przyniesie Ukrainie same straty.
Nie mam emocjonalnego stosunku do tego, co dzieje się na Ukrainie dziś.
Miałem sentyment i podziw dla pomarańczowego Majdanu,
ale pomarańczowych sytuacja przerosła, gryźli się jak wściekłe psy.
Ten nowy Majdan obserwowałem z niesmakiem.
Stosunek naszego rządu do spraw ukraińskich i do Rosji
wydaje mi się głupi i szkodliwy – dla nas.
Ameryka i my
Nie jesteśmy partnerem dla Ameryki, jesteśmy tępym (bezmyślnym) narzędziem Amerykanów.
Narzędzia się używa, kiedy staje się niepotrzebne przestajemy sie nim interesować.
Masz inny pogląd na sprawę - przedstaw go.
6.
Czy ktoś wie GDZIE SĄ Polsce i na świecie KRAINY PIECZONYCH GOŁĄBKÓW?
Bardzo proszę o pomoc w poszukiwaniach,
wskazałbym je ludziom, którzy wiedzą, że IM SIĘ NALEŻY.
W ŚWIECIE KTÓRY ZNAM, niestety, WSZYSTKIE DOBRA SĄ OWOCEM PRACY.
Organizacje społeczne, zwane pozarządowymi (często będące przyurzędowymi),
też nie są krainą pieczonych gołąbków, a jeśli są czyjąś ciepłą synekurką, to są pasożytami.
Organizacje społeczne mogą wchodzić w ważne nisze,
do których nie dociera pomoc państwa, mogą kanalizować odpowiednio społeczną aktywność, państwo winno je wspierać, by nie mobilizować nowej armii urzędników.
Mądre państwo... Ale, ale - żyjemy przecież w Polsce. Kończę temat.
7.
Ze dwa tygodnie temu w internecie, za jakimś brukowcem, ktoś puścił bąka,
że generał Wojciech Jaruzelski nie żyje... Napisałem wtedy tekst, który niżej.
"Szanuję nieustannie, co najmniej od trudnego czasu, kiedy stał się I sekretarzem KCPZPR, Wojciecha Jaruzelskiego. W czasach szaleństwa i pogubienia pryncypiów zachował on zimną krew, trzeźwy mózg i niezwykłą odporność psychiczną. Odpuścił wtedy dopiero, kiedy stracił szanse sterowania rozemocjonowanym żywiołem. Żył godnie, w stan spoczynku odszedł godnie, w stanie spoczynku zachowuje się godnie. Nawet wobec niegodnych."
Na stan wojenny czekałem. Byłem bezpartyjnym robotnikiem w Gdańskich "Fosforach". Perswazją doprowadziłem do odstąpienia załogi zakładu od strajku generalnego i dziwne:
nie spotkałem się z ostracyzmem ani potępieniem.
Odwagi gratulowali mi ludzie, którzy, idąc owczym pędem, g
otowi byli przystąpić do strajku, o którym decyzję podjęto przez aklamację.
Do Generała mój tekst na pewno nie dotrze, ale chcę dać świadectwo,
że istnieje wielu ludzi, poza częścią ogłupionej młodzieży i ludzi nawiedzonych,
którzy Generała szanują, a jego Córka i Wnuk powinni być dumni,
że noszą nazwisko ojca i dziadka.
8.
Dziś Rosjanie obchodzą Dzień Zwycięstwa. Trud i krew żołnierzy Armii Czerwonej
zdecydowały o klęsce niemieckiego faszyzmu, śmiertelnego zagrożenia dla Polaków i polskości.
Bez względu na to, jak to zrobili i co było potem - Chwała Wyzwolicielom!
Dzięki ich trudowi i krwi doczekaliśmy się niepodległości.
Przypomnę - wojnę wywołali Niemcy. Obozy zagłady zbudowali Niemcy.
Żydów wymordowali Niemcy. Warszawę zamordowali Niemcy.
Kraków uratowali żołnierze radzieccy.
9.
Na gdańskich Stogach, jak na państwo wyznaniowe przystało, wszystko w porządku...
W sobotę rozpoczynają się obchody 100-lecia włączenia Stogów do Gdańska,
łączy się ta uroczystość z inną - otwarcie boiska przy Szkole Podstawowej nr 11.
Jak na państwo wyznaniowe przystało, uroczystość zaczyna się w kościele.
To mi się nie podoba, to nie jest święto parafialne, a święto dzielnicy,
w którym mieszkają również wyznawcy innych religii i ludzie nie wyznający żadnej religii,
tacy jak ja i nie ma żadnego sensu pędzić wszystkich do kościoła.
Ten zrost pojęciowy Polak-katolik jest fałszywy.
Było wielu przyzwoitych, a nawet wielkich Polaków -
żydów, protestantów, muzułmanów i niewierzących.
Niewierzący i wyznawcy innych wyznań nie są ani gorsi ani głupsi,
ani mniej patriotyczni od wyznawców - de facto - religii państwowej.
Procent głupców i szaleńców w każdej grupie jest podobny.
Główne obchody rocznicowe winny odbywa się ponad i poza wyznaniami i miejscami kultu. Wspólnota parafialna ma pełne prawo przed-świętować po-świętować tę rocznicę w kościele.
Do woli.
Tekst ten Magdalenie Wiszniewskiej i Januszowi Łapszo dedykuję.
10.
W przedwojennej Polsce Ukraińcy i Białorusini na dużych obszarach stanowili większość,
a mimo to byli tam obywatelami drugiej kategorii.
Ruch sprzeciwu wobec polonizacji i walki o samostijnost
miał swój uniwersytet w Berezie Kartuskiej.
Ukraina i problem mniejszości były potężnym ciężarem na barkach II RP.
Postradziecka Ukraina, mocno zrusyfikowana i zsowietyzowana
pod banderowskim sztandarem NIE JEST W STANIE UDŹWIGNĄĆ TEGO CIĘŻARU -
w moim przekonaniu - ciężaru WIĘKSZOŚCI.
W zachodniej Ukrainie sentymenty proradzieckie słyszałem równie często, jak nacjonalistyczne.
Robienie wojny na Ukrainie wyhoduje nowe nienawiści.
Polska polityka probanderowska jest wtykaniem palca między drzwi
lub pomiędzy młot i kowadło.
Po co nam to?, no po co? - zapytuję się?
===================================
za parę chwil, być może, wrzucę kolejną serię.
Podgląd: To jest Polska właśnie (3)
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
Podgląd: To jest Polska właśnie (3)
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 3 guests