By zaistniało PAŃSTWO, musi być grupa zainteresowana ŻYWOTNIE jego istnieniem
i zdolna go zorganizować i obronić w zmiennych kontekstach politycznych.
Polska zdołała po II wojnie przetrwać jako względnie suwerenny twór, stale poszerzając zakres swobody.
Wraz ze wzrostem swobód, z otwieraniem się na Zachód, rosły aspiracje Polaków, a władza słabła.
Około roku 1980 utrwaliła się sytuacja patowa, kiedy rząd już nie był w stanie, w trybie dla PRL-u normalnym,
zapanować nad rozemocjonowanym narodem, któremu się wydawało, że chcieć to móc.
Naród STRACIŁ INSTYNKT PAŃSTWOWY. Nastała anarchia, dla wyjścia z której trzeba było podjąć środki nadzwyczajne.
Kierująca PRL-em ekipa generalska i armia instynktu tego nie straciły.
Stan wojenny był organizacyjnym majstersztykiem.
*
Stan wojenny został przyjęty przez większość społeczeństwa spokojnie, jako mniejsze zło. Uciążliwości stanu wojennego dla zwykłego śmiertelnika nie były nadzwyczajnym ciężarem; chaosu, strajków, niepewności jutra większość miała dość.
"Solidarność" internowana i ukrywająca się praktycznie przestała istnieć.
Rzecz w tym, że generał i wojskowi niewiele mieli do zaoferowania: realny socjalizm był martwy zanim oddał władzę.
Potrzebę urynkowienia widziała również władza.
Stan wojenny, obok zdławienia anarchii, dania czasu na przemyślenia działaczom Solidarności,
zapobieżenia bratniej pomocy miał jeszcze jeden błogosławiony skutek, którego nikt się nie spodziewał:
w ZSRR nastał Gorbaczow, wraz z im głasnost i pieriestrojka i nieco potem ROZPAD ZSRR.
"Solidarność" od ogłoszenia stanu wojennego w grudniu 81 do czasu telewizyjnej debaty
Miodowicz-Wałęsa w dniu 30.11.1988 była w stanie śmierci klinicznej.
**
Tekst powoli pisze się nadal. Marek Jendraszek, prawdziwy Polak, już się do niego (do części nad gwiazdką *) ustosunkował.
Marek Jendraszek Cholerny Naród. Nie kocha władzy, władza zasługuje na lepsze społeczeństwo. Na temat stanu wojennego fakt jest taki, że był przygotowywany od czasu Porozumień Sierpniowych. Jedną ręką podpisano porozumienie, druga reka rozpoczęła merytoryczne przygotowania, celem rozbicia tego, co powstało latem 80. Tak, stan wojenny, wprowadzony nielegalnie był dobrze zorganizowany. Wszak wykorzystano do tego własne społeczeństwo, które poszło w kamasze. Wojowanie czołgami i wozami pancernymi ze społeczeństwem uważam za nieludzkie, barbarzyńskie, ale czego dobrego można się spodziewać od władzy, którą nadali nam sowieci?
6 godz. · Lubię to! · 1
Karol Zmyslowski Stan wojenny może i był koniecznością, ale z drugiej strony co to za państwo, którego władze mają gdzieś to co społeczeństwo potrzebuje, za to oferuje siłę przeciwko obywatelom? Władza pochodzi od społeczeństwa, dostaje zaufanie i w tym momencie następuje magiczne przeobrażenie: zapomina o społeczeństwie, za to bardzo chętnie korzysta z praw, związanych z OBOWIĄZKIEM władzy.
4 godz. · Lubię to!
Karol Zmyslowski Anarchia nie jest stanem petmanentnym, więcej: ma swoje pozytywne aspekty.
4 godz. · Lubię to!
Marek Jendraszek Tekst powoli pisze się nadal. Marek Jendraszek, prawdziwy Polak, już się do niego (do części nad gwiazdką *) ustosunkował. Marek Jendraszek czyta Twój tekst i oczom nie wierzy. Rok 1980 był konsekwencją tego, co Pan Edward wprowadził po przejęciu władzy. Otworzył się na zachód, kosztem miliardów dolarów. Polecam wywiad rzeka z Edwardem Gierkiem. O ile Virtuti Militari dla Breżniewa w 1974 można jakoś przełknąć, to zmiany w Konstytucji, które mówiły o sojuszu z ZSRR czy przewodniej roli partii były nie do zaakceptowania, był już 1976 rok. Władza nie potrafiła rozmawiać ze społeczeństwem, władza wiedziała wszystko najlepiej. Już w połowie lat 70 niezależni ekonomiści bili na alarm: zbliża się zapaść gospodarcza! Kolejne pożyczki doprowadziły w końcu do zapaści. W roku 76 cukier był już na kartki. Za cztery lata miał nastąpić kolejny po 56, 70, 76 roku wybuch społeczny. I nastąpił. Pomijanie faktów to tworzenie nowej, swojej historii. To pisałem ja, prawdziwy Polak z namaszczenia Jana Urbanika.
2 godz. · Lubię to! · 1
Jan Urbanik Marku, śmiało, pisz fakty, dużo faktów, najlepiej wszystkie....
Albo lepiej nie: opisz swoją rajską wizję państwa, zadekretuj, daj uchwalić, zatwierdzić, podpisać - i niech od tej chwili będzie Polska wielka, piękna, dostatnia, niepokalana.
A PRL niech się stanie tylko koszmarnym snem, jak najrzadziej, najlepiej za karę, śnionym.
2 godz. · Lubię to!
Marek Jendraszek Widzisz drogi Janie, historia powinna opierać się na faktach. Jeśli opiera się na przemyśleniach , może powstać co najwyżej legenda:) Pisz dalej swoją legendę, jak widzisz chętnie ją czytam:)
1 godz. · Lubię to!
Karol Zmyslowski PRL był etapem. Miał swoje dobre strony i te ciemniejsze zakamarki. PRL poprzedziła wojna a potem nastąpiła III RP. Wolałbym jednak mówic o faktach a te zweryfikowała następująca epoka. To że niedawno spłaciliśmy ostatnią transzę pożyczki zaciągniętej przez Gierka daje obraz jaki był koszt prosperity. Jasne, było wszystko, włącznie z dobrobytem. Tyle że to wszystko było po prostu na ktedyt. Wszyscy wiemy jak dobrze można żyć na kredyt-kiedyś trzeba je spłacić. Był socjalizm, który zrównywał wszystkich w dół, ograniczał, a wręcz tępił przedsiębiorczość, tworzył kasty (przyjaciele partii albo "wrogowie systemu"). To musiało paść...
1 godz. · Lubię to! · 1
Karol Zmyslowski Nikomu nie chodzi o wyszydzenie PRLu a jedynie na zwrócenie uwagi, że to "wszystko" co było kosztowało. Kosztowało PRL i kosztowało IIIRP. Można to zignorować, ale wówczas będzie się uprawiało mitologię wspaniałości PRLu.
1 godz. · Lubię to! · 1
Marek Jendraszek Najgorsze było to, że w pewnym momencie trzeba było brać kredyty, żeby spłacać odsetki. Katastrofa gospodarcza musiała nastąpić. Trudno mi czytać o winach solidaruchów, kiedy to PZPR pod kierownictwem Edwarda Gierka zarządzało państwem. Nie szydzę z PRL, ale uważam za ważne pisanie o faktach. Na koniec rządzący w PRL przejęli zakłady pracy. Wszystko co się potem działo jest konsekwencją tych działań, które miały miejsce w latach 70.
1 godz. · Lubię to! · 1
Jan Urbanik Interesuje mnie trwanie POLSKI, konsolidacja narodu/obywateli, zbudowanie elit, sprowadzenie Polski z równi pochyłej ku skansenowi - na wznoszącą. Temu poświęcam cały mój czas i wszystkie siły. Czy tego w moich tekstach nie widać?
Peerel BYŁ, parobczańska postsolidarusza Polska TRWA, ześlizgując się nieustannie w skansen.
Zmienić, odparobczyć można tylko to, co trwa. Na to co się zbyło wpływu nie mamy.
52 min · Lubię to!
Marek Jendraszek Postprlowska Polska, nie postsolidarusza. Takie wkrętki to najzwyklejsza manipulacja. Dzisiaj jesteśmy w tym miejscu, dokąd nas zaprowadzili Ci, którzy rządzili Polską przed 89 rokiem. To oni, oddali władzę w momencie katastrofy gospodarczej. Po latach budowy socjalizmu Polacy dostali kraj w opłakanym stanie. Zadłużony, ale dzięki Panu Wilczkowi i Jego ustawie normalniejszy. Tak jak Karol pisał, dług Gierka spłaciliśmy całkiem niedawno. Społeczeństwo, któremu czy się stoi czy się leży 2000 tysiące się należy musiało uczyć się tego, czego na zachodzie Europu uczono po wojnie. Takie są fakty. Dzisiaj budujemy nową Polskę , na miarę naszych możliwości.
31 min · Lubię to! · 1
Karol Zmyslowski Ale czy PRL chciał stworzyć elity? No, chyba że mówimy o tych klakierach PRLowskich, którzy popierali linię rozwoju kraju wyznaczoną przez PZPR. A jak nie to za kaptur i won z klubu "elyt".
19 min · Edytowany · Lubię to!
Marek Jendraszek Coś Ty? Elity musiały się opowiadać po jedynej słusznej linii, linii PZPR. Zawsze mogły przestać być elitami:)
21 min · Lubię to! · 1
Karol Zmyslowski (Marku, niezależnie od Twojej wypowiedzi edytowałem swój wpis).
19 min · Lubię to! · 1
Karol Zmyslowski Swoją drogą, chciałbym także zobaczyć wpisy innych czytaczy.
13 min · Lubię to!
Marek Jendraszek Pewnie niewiele jest osób, których to interesuje, w końcu to prehistoria:)
10 min · Lubię to! · 1
NARÓD, PAŃSTWO i "SOLIDARNOŚĆ"
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
NARÓD, PAŃSTWO i "SOLIDARNOŚĆ"
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 3 guests