Stoję w moralnym rozkroku, kiedy otrzymuję prośbę o ratowanie życia dziecka.
Nie dam rady wesprzeć wszystkich potrzebujących, odmowa, nawet niema, boli.
Szczęśliwcom udaje się zebrać potrzebną kwotę i dają dziecku szansę zdobycia drogich leków
czy wykonania drogich operacji w zagranicznych klinikach.
Podejrzewam, że ogromna ilość nieszczęścia jest niema,
ludzie nie mają kwalifikacji i pieniędzy, by nagłośnić SWOJĄ SPRAWĘ.
Czy istnieje jakieś krajowe centrum, które próbowałoby problem rozwiązywać?
Niegdyś przez długie lata kazałem sobie potrącać z poborów stały odsetek,
chyba to było na Centrum Zdrowia Dziecka.
Moralny rozkrok
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
Moralny rozkrok
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Who is online
Users browsing this forum: Bing [Bot] and 2 guests