//W ten sposób zbliżamy się do zasad, na których opiera się rozwój ludzkości. Postawa heroiczna jest skierowana na zewnątrz. Tylko w połączeniu z żywiołami otaczającymi człowieka, w najściślejszym powiązaniu z ogromnym światem jest możliwa twórczość. Niema tu mowy o ucieczce od "doczesności", lecz radosne dążenie ku niej, przeświadczenie, że w najgłębszym powiązaniu nas z otaczającym światem tkwi właściwy sens życia. Postawę heroiczną nosi w sobie człowiek, jest to element stały. Świat wewnętrzny, w który ta postawa musi być włączona, jest zmienny. W każdym odcinku globu, w każdym momencie płynącego czasu świat otaczający jednostkę jest inny. Inny jest dorobek cywilizacyjny w narodzie angielskim XVIII wieku, inny już w XIX, inny w XX-ym. Inne są warunki geograficzne w Rosji, inne w Ameryce, inne w Polsce. Jednostka ożywiona wolą twórczości każdorazowo musi dostosowywać się do zmiennego profilu środowiska. Poza postawą heroiczną wszystko inne jest zmienne. Stałą musi być tylko wola twórczości, wola obiektywizacji mocy i potęgi człowieka. Postawa heroiczna jakiejś generacji u jakiegoś narodu, wydobywszy się z pod wpływów balastu wegetacji, musi włączyć się w dane, konkretne, z natury rzeczy oryginalne środowisko materialne, w istniejący stan pojęć, wyobrażeń, metod produkcji, ich jakości i ilości, w stan organizacji społeczno-politycznej, warunki geograficzne itd.
Postawa heroiczna musi te wszystkie elementy uruchomić. Nim to nastąpi musi je przed tym złączyć w harmonijnej syntezie, skonstruować mechanizm złączenia. Wszystkie elementy składowe są czymś oryginalnym. Tyczy to stanu cywilizacyjnego, kulturalnego (techniki, gospodarstwa, świata pojęć i wyobrażeń), jak i podłoża geofizycznego. Pomiędzy wolą twórczości ożywiającą jednostkę, a tymi elementami musi być rzucony system pasów transmisyjnych, jako warunek narzucenia całości wytężonego rytmu. Razem stanowi to mit.
Mit, jako plan akcji zbiorowej, wytycza tor aktywności dla całej grupy, a także dla każdej jednostki wskazuje, jak codzienna aktywność, szary, pospolity trud, nagina i kształtuje otaczającą rzeczywistość na modłę płomiennie upragnionej wizji. W tych warunkach automatycznie rozstrzyga się pozornie zawiły problem typu aktywności życiowej człowieka, a więc w istocie swej typu człowieka t. j. ideału człowieka w ogóle. Synteza w ten sposób ukształtowana określa ideały najwyższe, idee ogólne, strukturę społeczną i polityczną, koncepcję światopoglądową, estetyczną i moralną. Typ człowieka, jego ideał, typ aktywności codziennej jest tym samym zdeterminowany. System wychowawczy ma więc jako zadanie ten typ przeciętnej społecznej reprodukować.
W krótkich tych zdaniach próbowaliśmy skreślić mechanizm wewnętrzny każdego wielkiego mitu. Rozumiemy teraz dlaczego mit świata helleńskiego był takim jakim był, dlaczego stworzył odpowiadający swemu stylowi typ człowieka, dlaczego w epoce liberalizmu z jej szczytowym rozwojem w formach kapitalizmu w XIX w. wyłonił się jemu odpowiadający typ człowieka, typ przedsiębiorcy, "kapitana przemysłu", dlaczego nasza współczesność tak gwałtownie odbiega od tych ideałów, stwarzając nowy mit i nowego człowieka. Ta sama postawa woli twórczości maże dać różne style twórczości, różne typy cywilizacji. Pochodzi to stąd, iż środowisko w które włącza się wola twórczości, jest z zasady produktem jemu tylko właściwego rozwoju historycznego. Cała historia danej grupy narodowej. będąca czymś skończenie oryginalnym, jest w pewnym momencie zasadniczym czynnikiem dokonywującego się złączenia elementów w syntezę. //
podał
jan urbanik
skopiowane z: http://www.toporzel.gower.pl/teksty/dzieje.html
PS
Wszystkie książki Stachniuka są dostępne w Gdańskiej Bibliotece PAN.
Jest tam też monografia poświęcona "Zadrudze", organizacji stworzonej przez Stachniuka:
Stanisław Potrzebowski - "Zadruga - eine volkische Bewegung in Polen"
W Sopocie mieszkał prof. Damazy Tilgner, profesor chemii na Politechnice Gdańskiej,
przyjaciel twórcy Zadrugi i zadrużanin
postawa heroiczna
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
// Myślę, że obecne czasy służą takiej postawie.//
Żartownisia!
Obecne czasy służą dojeniu Unii i współobywateli.
Pewnie, poza powojennym entuzjazmem odbudowy i wskrzeszania Polski,
czasy nie służyły.
Nam się należy!
Czekamy na mannę lub pieczone gołąbki.
jan urbanik
Żartownisia!
Obecne czasy służą dojeniu Unii i współobywateli.
Pewnie, poza powojennym entuzjazmem odbudowy i wskrzeszania Polski,
czasy nie służyły.
Nam się należy!
Czekamy na mannę lub pieczone gołąbki.
jan urbanik
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Jan napisał
"...Obecne czasy służą dojeniu Unii i współobywateli...."
Jest to jedna prawda.
Taka postawa jest akceptowana lub zrozumiała, tak robiono i robić sie będzie, ale zawsze rodzi frustrację, coś człowiekowi uwiera, wyrabia się w nim poczucie niespełnienia się, powoduje zamykanie się w sobie.
Jest też druga prawda, a zapewne i inne. Ludzi aktywni społecznie rzeczywiście zostali storpedowani po okresach wielkiej nadziei (koniec okupacji niemieckiej, Solidarność), tzn. za czasów Bieruta lub po ogłoszeniu stanu wojennego - było to wielkie zło - zniszczyć nadzieję i nie liczyć się z nastrojami społecznymi. Trzecią prawdą jest to, że za komuny zniszczono prywatny dorobek i inicjatywę, a obecnie - państwowy. Budowanie na gruzach należy do naszych specjalności - najdroższe rozwiązanie z możliwych.
Wierzę jednak, że naród polski przemówi ponownie, bo jesteśmy ludźmi wartościowymi (radzimy sobie fantastycznie - my gombrowiczowskie "nieroby, nieuki" - na "cywilizowanym" zachodzie). Lepiej jednak jest nie liczyc na wielkie porywy, tylko na dobrą pracę. Proponuję szukać w nas cech pozytywnych i sformułować pozytywny wizerunek Polaka.
"...Obecne czasy służą dojeniu Unii i współobywateli...."
Jest to jedna prawda.
Taka postawa jest akceptowana lub zrozumiała, tak robiono i robić sie będzie, ale zawsze rodzi frustrację, coś człowiekowi uwiera, wyrabia się w nim poczucie niespełnienia się, powoduje zamykanie się w sobie.
Jest też druga prawda, a zapewne i inne. Ludzi aktywni społecznie rzeczywiście zostali storpedowani po okresach wielkiej nadziei (koniec okupacji niemieckiej, Solidarność), tzn. za czasów Bieruta lub po ogłoszeniu stanu wojennego - było to wielkie zło - zniszczyć nadzieję i nie liczyć się z nastrojami społecznymi. Trzecią prawdą jest to, że za komuny zniszczono prywatny dorobek i inicjatywę, a obecnie - państwowy. Budowanie na gruzach należy do naszych specjalności - najdroższe rozwiązanie z możliwych.
Wierzę jednak, że naród polski przemówi ponownie, bo jesteśmy ludźmi wartościowymi (radzimy sobie fantastycznie - my gombrowiczowskie "nieroby, nieuki" - na "cywilizowanym" zachodzie). Lepiej jednak jest nie liczyc na wielkie porywy, tylko na dobrą pracę. Proponuję szukać w nas cech pozytywnych i sformułować pozytywny wizerunek Polaka.
Last edited by Fordor on Sun Aug 12, 2007 8:14 am, edited 5 times in total.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 2 guests