Co z demokracją w KODzie

[jan]

//Fb., mój profil,10 stycznia o 19:25 · Gdańsk//

Ludzi o wielkim sercu, którzy potrafią rozumieć i kochać ludzi-jacy-są, zapraszam do pracy u podstaw w Bibliotece Społecznej.
Polityka wymaga innych ludzi, przyzwoitych - ale socjotechników o silnych osobowościach i silnych nerwach.
Ludzie demokratycznie wybrani z magmy jednostek o sprzecznych interesach nie mają szans na dokonanie czegokolwiek.
Lawinowy rozrost KOD-u, nim wykrystalizowała się filozofia organizacji, nim powstał jej organizacyjny trzon/sztab spowodował naturalne bóle porodowe, liczne dysfunkcje. Wrogie otoczenie doświadczonych populistów potęguje kłopoty.

Emmie Popik, która wrzuciła mi list Anki Grzybowskiej, odpowiedziałem:

Atena w zbroi wyskoczyła z głowy Zeusa. To była sprawa boska.
Tu są sprawy ludzkie i nieludzkie, na pewno nie boskie.
Obserwowałem ludzi i obyczaje od 1968 roku świadomie, 70, 80/81, 89.
Pisałem o magmie bulgoczącej konfliktami i sprzecznościami.
Na miejscu Anki Grzybowskiej skrzętnie bym to spisał dla potomnych, ale chyba bym nie publikował.