Pieniądz publiczny probierzem umiejętności rządzących i partyjnych

Główny temat.

Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy

Post Reply
Fordor

Pieniądz publiczny probierzem umiejętności rządzących i partyjnych

Post by Fordor » Sun Feb 07, 2016 7:58 pm

W kraju, przez lata niesamodzielnym, elity mogą odnosić wrażenie, że są nie do końca potrzebne, nie do końca brane pod uwagę. Ten odbiór musi być radykalnie zmieniony. Inteligencja musi nadawać ton, podnosić poprzeczkę, myśleć kategoriami społeczeństwa polskiego, nie dopuszczać do kupczenia narodowym dobrem, w tym publicznym pieniądzem. Panuje przeświadczenie u rządzących, że to, jak nim zarządzają, nie ma praktycznego znaczenia. Miliony na badania, ekspertyzy, komisje, pobożne życzenia, za którymi nic się nie kryje i nie widać pożytku. Chcesz elektrownię atomową za państwowe (czytaj niczyje pieniądze) – dobry wujek pozwoli, chcesz stopień w Siarzewie (nota bene bardzo potrzebny) – będzie, o ile jakiś ekoterrorysta (jedna osoba może zatrzymać wysiłek wielu ludzi – to swoisty paradoks) nie zastopuje, potrzebny lokalny elektorat – zafundujemy mu inwestycję. Bez ładu, bez składu, bez strategii, aby pensja szła przez 4 lata. I tak w kółko Macieja. A robota stoi, gospodarskie myślenie nie postępuje, ludzie nie mają pracy… A obcy kapitał penetruje, oj, penetruje.

A jak tak sobie myślę po cichu, że pieniądze publiczne to najlepszy wskaźnik umiejętności rządzących. Z tychże też pieniędzy opłacamy działalność partii, oczekujmy wiec w zamian rzetelnego sprawowania władzy, zdefiniowania sumiennego i czytelnego programu, wytypowania najlepszych dla kraju kandydatów na posłów, rzetelnego rozliczenia się z funduszy. Jeśli władza dla partii staje się celem, do zdobycia której używa się niegodnych środków: kłamstwa, populistycznych obiecanek-cacanek, omijania dialogu społecznego, jest to już sytuacja patologiczna. Jeśli będąc etatowym politykiem nie podnosi się kwalifikacji, nie uczy się języków, nie przestrzega polskich celów strategicznych, to wybór takich polityków świadczy również o kondycji i niefrasobliwości społecznej. Do czasu…

Dorota Kaczmarek

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 2 guests