Zdziwienie szczęśliwego prostaka.
Jem przeważnie z przyjemnością, ale przeważnie mało mnie interesuje co jem.
Jeśli mam wybór, wybieram smaczniejsze. Robienia żarcia nie znoszę.
Napijam się z przyjemnością i niewiele mnie interesuje czego się napijam,
zdaję się na los. Kiedy los zrządzi smakowicie - powtarzam, nie pytając o nazwę szczepu czy nazwę stoku.
Zupełnie mnie nie interesuje, co „kulturalny człowiek powinien”.
Czytam, co mnie interesuje, oglądam to, co mnie interesuje,
przyjaźnię się z ludźmi, którzy mnie interesują (wielu z nich przebywa w zaświatach), noszę na sobie szmaty do zdarcia,
zupełnie nie interesując się trendami mody, nie znoszę kosmetyków (wyjątek dla mydła).
Parę dni temu od osoby „kulturalnej” dowiedziałem się, że jestem prostak.
Ocenę przyjąłem z pokorą.
Dziwne, przy całym prostactwie czuję się człowiekiem szczęśliwym i spełnionym.
Czy to jest legalne? A może to typowe dla prostaków?
jan urbanik
Zdziwienie szczęśliwego prostaka
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 2 guests