"Dzienniki" Marii Dąbrowskiej

Główny temat.

Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy

Post Reply
jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

"Dzienniki" Marii Dąbrowskiej

Post by jan » Tue Mar 16, 2010 5:50 am

„Dzienniki” Marii Dąbrowskiej

Kiedy miałem większy zakres wolności , byłem namiętnym czytelnikiem
pamiętników i dzienników rozmaitych.

Marię Dąbrowską przeczytałem w pierwszym, pięciotomowym wydaniu,
potem w drugim (mam to w bibliotece), teraz ukazało się trzecie, pełne,
bez ingerencji cenzury i zgodne z wolą autorki: w 50 lat po śmierci wszystko wolno.

Kosztuje to 390 złotych. Już napełniłem internetowy koszyk i nagle...
gwałtowny atak zdrowego rozsądku: Urbanik, DLA KOGO chcesz to kupić?

Biblioteka Społeczna nie ma pieniędzy na zakup książek.

Społeczeństwo kontentuje się harlekinami, serialami i głupawym kabaretem
politycznych wiadomości,
młodsze pokolenie morduje wirtualne potwory i wykonuje rowerowe akrobacje,
nucąc pod nosem: nienawidzę szkoły.


W ubiegłym roku ze wsparcia Urzędu Miast zrobiliśmy nieco zakupów,
ze trzy tysiące książek pozyskaliśmy z darowizn,
moja szczątkowa bibliomania dorzuciła do tego 189 pozycji (przeczytałem z tego niecałe 10%).

Czy w skansenach potrzebne są książki? Raczej nie bardzo, co?
jan urbanik

Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.

mira-książnica
Forumowicz
Posts: 28
Joined: Fri Nov 20, 2009 7:09 pm

W skansenach książki są potrzebne

Post by mira-książnica » Tue Mar 16, 2010 10:05 pm

Janie, przecież bez książek Twój skansen by nie mógł istnieć, ani Ty Wielki Janie w nim. Ja też żyję w skansenie, śpię, jem i pracuję wśród książek, bo jesteśmy takie dwa specyficzne eksponaty skansenalne. Ale, ale, dziś do mnie trafił też taki jeden skansenowiec, zatrzymałam Go jako zakładnika, bo umówiona byłam z takim drugim Profesorkiem-skansenowcem,że pogrzebiemy u Niego w pawlaczach. Na umówioną porę wpadliśmy do tego skansenowca- Łał !Ależ ten nazbierał tej makulatury! Zostaliśmy we dwójkę i od razu metodycznie,jak archeolodzy zaczęlim odsłaniać coraz to nowe pokłady : matematyka - Otto, budownictwo ogólne - Żenczykowski, konstrukcje -Grabiec itepe itede. Obłowilim się niesamowicie. Profesorek nasz dobrodziej wrócił, a my z pianą na ustach, spocone, z krwią w oczach i błyskawicami -nażarci usiedlim i targu dobilim. Obadwa w tym samym celu,: by nieść dumnie kaganek oświaty, jak te wariaty.
P.S. Czytam , zanim przestanę szybko i dużo, nadrabiam : Karolina Lanckorońska - Wspomnienia wojenne- pilnie polecam !

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 4 guests