Niemcy przyznali Tuskowi nagrodę.
półradość, ćwierćsatysfakcja
Impreza przyznawania była bardzo sympatyczna.
Tusk miał dowcipną i sympatyczną mowę, trochę za długą, miejscami bałamutną.
Przysłuchując się jej, chwilami chciałem bić brawo, chwilami...
Było tam sporo naszych. Kwaśniewski zapewne też CHWILAMI chciał bić brawo,
chwilami starał się zachować powagę.
Nie było tam LESZKA MILLERA, który wchodził z Polską do Europy,
czyli nie było jednego z NAJLEPSZYCH PREMIERÓW III RP.
Czy Leszek nie chciał, czy Leszka nie chciano? Jeśli to drugie - to PLAMA.
Tusk przetrwał "straszliwą katastrofę" 10 kwietnia, która rzeczywiście była wielką katastrofą,
dzięki ZACHODNIM przyjaciołom, których poznał w biedzie.
Nie usłyszałem ciepłego słowa o Ruskich, słyszałem tylko o strasznej komunie, którą on(i) pokonał(li),
a która - akurat wtedy, gdy rodził się Donald Tusk (1957) i inni kominiarze - przestała być straszna.
Straszna była wojna, okupacja hitlerowska i stalinowska, ta druga - mniej-więcej do roku 1956.
Porównywanie "heroizmu" solidaruchów z heroizmem wojennym Nowaka-Jeziorańskiego czy Pileckiego,
czy Karskiego - to degradacja heroizmu przez pawie i papugi.
Polska - kraj na niby, ludność - obywatele na niby.
Bylejakość nie może przetrwać.
Albo się przepoczwarzymy w jakość,
ALBO TO SIĘ W SPOSÓB STRASZNY RYPNIE.
PS
Być może przesadzam. Jest przecież Klub Seniora, Stowarzyszenie Pedagogów Praktyków,
będzie RADA, będą RADNI. Jest w końcu Partnerstwo.
Jest w Polsce wiele rad, radnych, partnerstw, humanizacji, partycypacji...
Niemcy przyznali Tuskowi nagrodę
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
Niemcy przyznali Tuskowi nagrodę
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Pan Tusk uważa, że przetrwaliśmy katastrofę dzięki zachodnim przyjaciołom,
których "poznał" w biedzie katastrofy.
W czym pomogli? Jak? Pewnie miał na myśli kondolencje, wyrazy współczucia.
Gdzie i jak doczytałaś się spisku?
których "poznał" w biedzie katastrofy.
W czym pomogli? Jak? Pewnie miał na myśli kondolencje, wyrazy współczucia.
Gdzie i jak doczytałaś się spisku?
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 3 guests