Opowieść pana Romana
Gospodarz śpi sobie w najlepsze, nic nie potrzebuje.
Raptem dzwoni krasnoludek
- Ma pan klej?
- Nie mam - odpowiada gospodarz i odkłada słuchawkę.
Po jakimś czasie znowu telefon.
- Przyniosłem panu klej.
Ta opowieść była odpowiedzią na pytanie
- Jak widzisz sens naszej roboty?
Pan Roman uważa, że staramy się wcisnąć ludziom klej, którego nie potrzebują.
Ja uważam, że ten krasnoludek przemawiał z bożego nakazu:
rozłażącej się w szwach Polsce konieczny jest ten KLEJ.
I jeszcze potrzebny jest OLEJ.
Następnej nocy gospodarz winien się spodziewać kolejnego telefonu.
Opowieść pana Romana
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
Opowieść pana Romana
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 6 guests