Kultura ludzka mogła nabrać rozwojowego szwungu wtedy dopiero, kiedy dobry-byt osiągnął taki poziom,
że część społecznej wierchuszki mogła prowadzić żywot próżniaczy.
Społeczna wydajność pracy i wzrost kultury wzajemnie się warunkują.
Praca jest warunkiem człowieczeństwa, praca jest stwórcą człowieczeństwa,
stwórcą kulturalnego człowieczeństwa; dwunożność nie jest człowieczeństwem.
Warunkiem ludzkiego szczęścia jest miłość i szacunek dla pracy;
sztuką jest pokochać pracę, która nas żywi i broni.
Człowiek WOLNY to ten, który polubił to co musi, znalazł w tym satysfakcję.
Wtedy praca rodzi obfitszy owoc i obfitszą satysfakcje.
Kwestia psychicznego nastawienia do konieczności to jedna sprawa,
druga sprawa - to sukinsyn kapo, szef, współpracownik...
a nie zawsze i nie każdy może zmienić klimat.
Kultura i dobrobyt
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
Kultura i dobrobyt
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 6 guests