Kaszubszczyzna jako arka Noego?
KULTURA to całokształt STOSUNKÓW MIĘDZYLUDZKICH i STOSUNKU Z PRZYRODĄ.
którą teraz modnie jest nazywać środowiskiem naturalnym.
Przed małym zakłóceniem kultura się broni, w przypadku poważniejszych zmian
rozpływa się - stapia się z kulturą dominującą.
Jednostki ukształtowane dawniej często cierpią, młodzi ustawiają żagle stosownie do nowego wiatru
i starają się płynąć do SWOICH celów.
Dla dzieci uczących się życia zmienione warunki są ŚRODOWISKIEM NATURALNYM.
W tym kontekście zastanawiam się jak traktować odradzaczy kaszubszczyzny:
jako ekstrawagantów bawiących się za europejskie pieniądze, budowniczych skansenu
czy jako dalekowzrocznych mędrców, którzy w przewidywaniu kataklizmu dziejowego
na miarę europejskich wieków ciemnych, kaszubszczyznę traktują jak arkę Noego.
Kaszubszczyzna jako arka Noego?
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
Kaszubszczyzna jako arka Noego?
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 1 guest