W sierpniu 1980 wybuchła euforia i sporo ludzi dobrej woli z krajów zachodnich/całego świata poparło ruch Solidarności pragnący… czego? Powrotu do normalności? O czym marzyliśmy? O zniesieniu barier odgradzających nas od świata, o możliwości podróżowania i swobodnego kontaktu z rodziną na obczyźnie, dobrobycie, spokoju i bezpieczeństwie, dachu nad głową, dostępie do kultury, nauki i zdobyczy technologicznych. W końcu okazało się, że dotarliśmy do kapitalizmu. Z „kraju kija” wcielamy się w „kraj marchewki”. Czy jest nam z tym dobrze? Z pewnością "udało" nam się otworzyć szeroko puszkę Pandory – roztrząsamy wszystkie błędy, które przyczyniły się do upadku II Rzeczpospolitej – wzbudza to emocje, wywołuje podziały i wojny, aż zapominamy, że żyjemy teraz. Otworzyliśmy się na świat, nie do końca wiedząc, co nas tam może spotkać.
A nasz czas upływa bezpowrotnie. Popełniamy błędy, których być może uniknęlibyśmy (gdybyśmy postawili na fachowość, a nie na swary głupie). Wynikają one też z nieznajomości światowych realiów i wiary, że „tu i tam” nikt nie liczy na łatwy zarobek. Nasz dobytek topnieje, nie dbamy o samych sobie – ludzi wywodzących się z różnych środowisk. Czy umiemy się porozumieć? Jeśli to nie nastąpi, to nie czarujmy się, stracimy wszyscy. Rozpierzchnie do cna wszystko, co wartościowe.
Naiwność kosztuje. Piękne akty pomocy nie zapobiegną patologiom – z nimi możemy się zmierzyć wykorzystując i zdobywając wiedzę i praktykę, mając za sprzymierzeńca rzetelną opinię publiczną.
Naiwność
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
Re: Naiwność
//Popełniamy błędy, których być może uniknęlibyśmy (gdybyśmy postawili na fachowość, a nie na swary głupie).//
Czy sobie wyobrażasz, że mogliśmy to zrobić? Niby jak?
Kaczor proponuje rząd fachowców... Czy to miałoby być coś takiego? Albo Cymański od Ziobry?
Nie pofrunie zając... Tak Polak orze, jak może, jak potrafi...
Czy sobie wyobrażasz, że mogliśmy to zrobić? Niby jak?
Kaczor proponuje rząd fachowców... Czy to miałoby być coś takiego? Albo Cymański od Ziobry?
Nie pofrunie zając... Tak Polak orze, jak może, jak potrafi...
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Re: Naiwność
Po I wojnie inteligencja, naukowcy wracali do Polski, aby (często bezpłatnie) wspomóc niepodległą.
To był wspaniały wysiłek.
Uważam, że i teraz tak być powinno, mądrzy ludzie niech włączają się w nurt transformacji - poprzez dobrą radę, innowacyjność, umiejętność współpracy dla dobra wspólnego.
W parlamencie powinni znaleźć się głównie oni - nie gwiazdy mające za tło blue box.
To był wspaniały wysiłek.
Uważam, że i teraz tak być powinno, mądrzy ludzie niech włączają się w nurt transformacji - poprzez dobrą radę, innowacyjność, umiejętność współpracy dla dobra wspólnego.
W parlamencie powinni znaleźć się głównie oni - nie gwiazdy mające za tło blue box.
Re: Naiwność
"Po I wojnie inteligencja, naukowcy wracali do Polski, aby (często bezpłatnie) wspomóc niepodległą.
To był wspaniały wysiłek.
Uważam, że i teraz tak być powinno, mądrzy ludzie niech włączają się w nurt transformacji - poprzez dobrą radę, innowacyjność, umiejętność współpracy dla dobra wspólnego.
W parlamencie powinni znaleźć się głównie oni - nie gwiazdy mające za tło blue box.".........."W sierpniu 1980 wybuchła euforia i sporo ludzi dobrej woli z krajów zachodnich/całego świata poparło ruch Solidarności pragnący… czego? Powrotu do normalności? O czym marzyliśmy? O zniesieniu barier odgradzających nas od świata, o możliwości podróżowania i swobodnego kontaktu z rodziną na obczyźnie, dobrobycie, spokoju i bezpieczeństwie, dachu nad głową, dostępie do kultury, nauki i zdobyczy technologicznych. W końcu okazało się, że dotarliśmy do kapitalizmu. Z „kraju kija” wcielamy się w „kraj marchewki”. Czy jest nam z tym dobrze? Z pewnością "udało" nam się otworzyć szeroko puszkę Pandory – roztrząsamy wszystkie błędy, które przyczyniły się do upadku II Rzeczpospolitej – wzbudza to emocje, wywołuje podziały i wojny, aż zapominamy, że żyjemy teraz. Otworzyliśmy się na świat, nie do końca wiedząc, co nas tam może spotkać.
A nasz czas upływa bezpowrotnie. Popełniamy błędy, których być może uniknęlibyśmy (gdybyśmy postawili na fachowość, a nie na swary głupie). Wynikają one też z nieznajomości światowych realiów i wiary, że „tu i tam” nikt nie liczy na łatwy zarobek. Nasz dobytek topnieje, nie dbamy o samych sobie – ludzi wywodzących się z różnych środowisk. Czy umiemy się porozumieć? Jeśli to nie nastąpi, to nie czarujmy się, stracimy wszyscy. Rozpierzchnie do cna wszystko, co wartościowe.
Naiwność kosztuje. Piękne akty pomocy nie zapobiegną patologiom – z nimi możemy się zmierzyć wykorzystując i zdobywając wiedzę i praktykę, mając za sprzymierzeńca rzetelną opinię publiczną...............................Miło mi się z Tobą zgodzić, świetnie to ujęłaś.
To był wspaniały wysiłek.
Uważam, że i teraz tak być powinno, mądrzy ludzie niech włączają się w nurt transformacji - poprzez dobrą radę, innowacyjność, umiejętność współpracy dla dobra wspólnego.
W parlamencie powinni znaleźć się głównie oni - nie gwiazdy mające za tło blue box.".........."W sierpniu 1980 wybuchła euforia i sporo ludzi dobrej woli z krajów zachodnich/całego świata poparło ruch Solidarności pragnący… czego? Powrotu do normalności? O czym marzyliśmy? O zniesieniu barier odgradzających nas od świata, o możliwości podróżowania i swobodnego kontaktu z rodziną na obczyźnie, dobrobycie, spokoju i bezpieczeństwie, dachu nad głową, dostępie do kultury, nauki i zdobyczy technologicznych. W końcu okazało się, że dotarliśmy do kapitalizmu. Z „kraju kija” wcielamy się w „kraj marchewki”. Czy jest nam z tym dobrze? Z pewnością "udało" nam się otworzyć szeroko puszkę Pandory – roztrząsamy wszystkie błędy, które przyczyniły się do upadku II Rzeczpospolitej – wzbudza to emocje, wywołuje podziały i wojny, aż zapominamy, że żyjemy teraz. Otworzyliśmy się na świat, nie do końca wiedząc, co nas tam może spotkać.
A nasz czas upływa bezpowrotnie. Popełniamy błędy, których być może uniknęlibyśmy (gdybyśmy postawili na fachowość, a nie na swary głupie). Wynikają one też z nieznajomości światowych realiów i wiary, że „tu i tam” nikt nie liczy na łatwy zarobek. Nasz dobytek topnieje, nie dbamy o samych sobie – ludzi wywodzących się z różnych środowisk. Czy umiemy się porozumieć? Jeśli to nie nastąpi, to nie czarujmy się, stracimy wszyscy. Rozpierzchnie do cna wszystko, co wartościowe.
Naiwność kosztuje. Piękne akty pomocy nie zapobiegną patologiom – z nimi możemy się zmierzyć wykorzystując i zdobywając wiedzę i praktykę, mając za sprzymierzeńca rzetelną opinię publiczną...............................Miło mi się z Tobą zgodzić, świetnie to ujęłaś.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 1 guest