Odwiedziłam Wejherowo

Główny temat.

Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy

Post Reply
Fordor

Odwiedziłam Wejherowo

Post by Fordor » Thu Oct 11, 2012 7:21 am

…i nie ma w tym fakcie niczego niezwykłego, przyczyna przyjazdu była dość prozaiczna, niewarta wzmianki. Udało nam się przy okazji pokonać szlabany oddzielające obie części miasta.
Objechaliśmy miasto, przemknęliśmy obok przygnębiającego dworca (w pobliskim, pustawym pawilonie króluje szwajcarski ciucholand), aby trafić na ciekawy rynek. Przy okazji zauważyliśmy śliczny budynek Centrum Terapii Zajęciowej, zadbaną siedzibę ngo i oddziału MOPS.
Zastanowiłam się przez chwilę nad naszą kondycją – jesteśmy słabymi ludźmi, w każdej chwili może dosięgnąć nas jakaś niepełnosprawność (o sprawna, publiczna służbo zdrowia – dbaj o nas:)… wiemy o tym, memento mori towarzyszy nam od kołyski, lecz jednak staramy się żyć – ciągniemy nasz wózek wypełniając życie treścią i sensem. Przykład olimpiady niepełnosprawnych jest tu wspaniałym świadectwem. Ludzie ci swoim przykładem świetnie podkreślają fakt, że życie musi się toczyć się naprzód – pokonując słabości. Sens odnajdujemy w działaniu, najlepiej jak potrafimy. Uwypuklając nadmiernie naszą ułomną naturę, zapominamy o potrzebie samorealizacji, która sprawia, że piękniejemy, i nasz kraj pięknieje, zwłaszcza jak wykazuje się gospodarskim podejściem.

Tak, jak Pan prezydent Lech Wałęsa postulował wzmocnienie lewej nogi, tak może warto postulować o wzmocnienie trendu do samorealizacji. Nadmierna filantropia może powodować wynaturzenia – prosperujący przemysł bazujący na ludzkich ułomnościach. Spotyka to mnie często, jestem starszą osobą (mam nieszczęście posiadać telefon stacjonarny). Nie ma dnia, by ktoś nie dzwonił z usługami leczniczymi lub nie przypominał o konieczności badań, nie wspominał o odwiedzaniu aptek, nie nakazywał trenowania pamięci (bo demencja starcza tuż, tuż) – wszystko oczywiście w trosce o moje zdrowie. Ten nieustający mobbing jest wynaturzeniem, a jeśli troska o zdrowie obywateli trafi wyłącznie do rąk prywatnych (bez kontroli państwa), to zamieni się w plagę.

Na marginesie (jeśli jest taka potrzeba), może warto byłoby w Wejherowie wybudować tunele (z chodnikami dla pieszych, ścieżką rowerową i ulicą) pod torami kolejowymi i drogą szybkiego ruchu, aby znieść krępujące bariery, a przy okazji scalić swoje miasto – wydaje mi się, że w ten sposób zyska ono na rozwoju, a może i lumpeksy trafią do lamusa:).
Dorota Kaczmarek

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 3 guests