Muzyką łagodzimy obyczaje

Główny temat.

Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy

Post Reply
jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

Muzyką łagodzimy obyczaje

Post by jan » Thu Jan 17, 2013 7:08 am

Muzyką łagodzimy obyczaje
Muzyka w Bibliotece Społecznej

Początki – to Józef Sałasiński z płytami i opowieściami o twórcach, to były ŚRODY MUZYCZNE,
ich zwieńczeniem było spotkanie z Asią – Joanną Sobowiec-Jamioł, śpiewaczką, dyrygentką,która wprowadziła nas w świat Vivaldiego.
Żywą muzykę wprowadziła do Biblioteki Izabela Strumiłło, która z gitarą śpiewała swoje modlitwy,
później napisała muzykę do 2 wierszy Janka Łukasika i razem wydali płytkę.
Pierwszym profesjonalnym instrumentalistą który dwukrotnie koncertował tu w kameralnym gronie był Stanisław Ciszewski,
skrzypek w jednej z niemieckich orkiestr symfonicznych.
Pierwszym popularnym zespołem profesjonalnych muzyków był Zagan-Acoustic, trio,
które grało dla laureatów Nagrody Bądkowskiego, w tym i dla nas,
i którego lider, Paweł Zagańczyk zgodził się uhonorować nas koncertem w Bibliotece.

N a początku 2010 roku trafiły do nas dwie czternastolatki, uczennicy szkoły muzycznej z Gnilnej:
Wanda Jerszowa i Paulina Czubek, robiły koncerty wokalno-instrumentalne dla dzieci.

Warunkiem ściągnięcia muzyków było posiadanie pianina.
Do zakupu instrumentu doszło dzięki Tamarze Niekludow, studentce II roku fortepianu Akademii Muzycznej,
która doradziła nam co i jak, i dała nam później wiele świetnych koncertów.
W dniu 1 maja 2010 Wanda Jerszowa zagrała pierwszy koncertyna naszej yamasze,
byłem jedynym słuchaczem tego koncertu, filmowałem go.

Zuzia – Zuzanna Wężyk, koleżanka z klasy Wandy Jerszowej i Pauliny Czubek, gitarzystka,
dziewczyna o niespożytej energii, Wanda również, były naszymi kontaktami ze szkołą na Gnilnej,
Paweł Zagańczyk stał się naszym dobrym duchem z Akademii Muzycznej, później, zapewne dzięki Pawłowi i studentom,
dowiedziała się o nas pani profesor Elżbieta Rosińska, odtąd mamy co najmniej dwa dobre duchy w Akademii.

Epizodem, który, niestety usechł marnie był krótki, ale intensywny kontakt z Karoliną XXX,
również studentką Akademii, którego nie potrafiliśmy należycie wykorzystać, głównie z braku środków i przyjaciół,
którym by co najmniej tak jak mnie zależało na muzyce w Bibliotece.

Epizodem okazał się bliski kontakt z Franciszkiem Krzysiakiem, który pisze, komponuje, gra, śpiewa, prowadzi imprezy...
Był to ważny epizod, paromiesięczny, który zaowocował efemerydą "Trio Amoroso" (Franciszek Krzysiak, Lidia Małyszek, Elżbieta Ciszewska).

Lidia Małyszek…
absolwentka Akademii Muzycznej, flet…

Lidię zaprosiłem do robienia muzyki wiosną 2011 roku. Na początku współpracowała z Franciszkiem Krzysiakiem,
w Dni Sąsiadów dali nawet razem koncert pod śliwką.
Potem, kiedy Franciszek pogniewał się na mnie, cała nasza muzyka i śpiew spadła na jej barki:
w 2011 roku odbyło się 51 koncertów piątkowych, które od lata organizowała i prowadziła Lidia,
wcześniej było to domeną Doroty Kaczmarek i moją;
utrwaliła się tradycja poniedziałkowego śpiewania – Lidia przy yamasze, uczestnicy teksty w rękach
i „Kiedy razem się zbierzemy, zewsząd radość nas owionie”.
Pani Lidia rozpętała też szkółkę fletu – na początek zakupiliśmy dla niej 5 fletów po 5 złotych i zmieszali je z zapałem Lidii.
W roku 2011, po dwu miesiącach ćwiczeń, koncert dzieci podobał się tylko nam i rodzicom dzieci.
Ubiegłorocznego koncertu flecistów (18.12) słuchaliśmy z przyjemnością.
Pani Lidia Małyszek jest niekwestionowaną „królową piątków”, a pewnie nie byłoby przesady w nazwaniu jej królową naszej muzyki.

W roku 2011 zabiegaliśmy o wypełnienie wszystkich piątków,
w 2012 nie było już ciśnienia:
jeśli nie mieliśmy artystów – spotykaliśmy się na śpiewaniu,
bywało też, że towarzystwo śpiewające zostawało po koncertach…

Przy okazji warto by jeszcze opisać naszych piątkowych gości, śpiewacy i Anna Mikolon, soliści i instrumentaliści z Opery Bałtyckiej, Les Femmes…

Wszystko to trzeba pięknie opisać, tylko trzeba znaleźć na to czas.
Pobudką do napisania tego tekstu było wczorajsze spotkanie z Darią, starogardzianką,
studentką socjologii UG, która pisze wypracowanie na nasz temat.
jan urbanik

Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 1 guest