Są przepisy drogowe, są znaki drogowe - po to, by je przestrzegać.
Jeśli przepisy są nieżyciowe, znaki ustawione źle - należy sytuację naprawić.
Radary rejestrują łamania prawa drogowego,powinny działać lub straszyć wszędzie,
gdzie przepisy są łamane i powstają zagrożenia. Nie muszą być oznakowane.
Polskie drogi są-jakie-są, jak na dziadowski, nieobywatelski kraj przystało
i nie da się tego zmienić czarodziejską różdżką.
Radary są jednym ze sposobów poprawy bezpieczeństwa.
Pozycja radarowa w budżecie ma sens, jak każda inna, nawet bezsensowna.
Jej wysokość, na podstawie wcześniejszych doświadczeń, jest przewidywalna.
Gra radarami przez polityków, gaworzenie antyradarowe głupawych dziennikarzyn
i "herosów" przy kierownicy - wszystko to przyprawia mnie o mdłości.
Histeria antyradarowa
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
Histeria antyradarowa
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Re: Histeria antyradarowa
Pozycja radarowa w budżecie ma sens, jak każda inna, nawet bezsensowna.
Jej wysokość, na podstawie wcześniejszych doświadczeń, jest przewidywalna.........................Oczywiście, zgadzam się z Tobą w kwestii bezpieczeństwa. Radary powinny być tam, gdzie są rzeczywiste zagrożenia. Są natomiast miejsca w kraju, gdzie radary służą jako dodatek do marnych, zadłużonych budżetów miast. Obecny premier , będąc w opozycji żartował z Jarosława, że ten stawia radary, bo nie ma prawa jazdy. Żenada, żenada, żenada. 1,5 mld zł zapisano w planach- tyle trzeba zebrać z kierowców. Da się, Polak da radę, tylko wykorzystywanie marnej infrastruktury do łupienia kierowców, mówienie o celowości w imię poprawy bezpieczeństwa jest , po raz kolejny mąceniem wody. Jeśli nie chodzi o kasę, tylko o rzeczywiste bezpieczeństwo na drogach, zapraszam rządzących do Czech, gdzie problem bezpieczeństwa, jeśli chodzi o prędkość jest rozwiązany przez urządzenia, które nie wlepiają mandatów, a są skuteczne. Chodzi o kasę, szkoda, że każdy pretekst jest wykorzystywany do łupienia, proponuję więcej energii skierować na budowę dróg czy autostrad.
Jej wysokość, na podstawie wcześniejszych doświadczeń, jest przewidywalna.........................Oczywiście, zgadzam się z Tobą w kwestii bezpieczeństwa. Radary powinny być tam, gdzie są rzeczywiste zagrożenia. Są natomiast miejsca w kraju, gdzie radary służą jako dodatek do marnych, zadłużonych budżetów miast. Obecny premier , będąc w opozycji żartował z Jarosława, że ten stawia radary, bo nie ma prawa jazdy. Żenada, żenada, żenada. 1,5 mld zł zapisano w planach- tyle trzeba zebrać z kierowców. Da się, Polak da radę, tylko wykorzystywanie marnej infrastruktury do łupienia kierowców, mówienie o celowości w imię poprawy bezpieczeństwa jest , po raz kolejny mąceniem wody. Jeśli nie chodzi o kasę, tylko o rzeczywiste bezpieczeństwo na drogach, zapraszam rządzących do Czech, gdzie problem bezpieczeństwa, jeśli chodzi o prędkość jest rozwiązany przez urządzenia, które nie wlepiają mandatów, a są skuteczne. Chodzi o kasę, szkoda, że każdy pretekst jest wykorzystywany do łupienia, proponuję więcej energii skierować na budowę dróg czy autostrad.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 2 guests