Ja nie chcę zejść na psy - a TY?
Samopomoc i samoobrona – bardzo pożyteczne stowarzyszenia osób dotkniętych przez los kalectwem
oraz ich bliskich tych osób, pozostawionych z nieszczęściem sam na sam.
Organizacje te, nim się zbiurokratyzują i obrosną w sadło, dają możliwość odetchnięcia rodzinom
oraz „podarowanie trochę szczęścia” tym, którym z wyroku losu o szczęście trudniej
niż przeciętnemu parafianinowi czy przechodniowi na ulicy.
Na ludzkim nieszczęściu i współczuciu żeruje hołota, którym pazerność uświęca najbardziej niegodne środki.
Za pasożytnicze uważam większość inicjatyw dla „seniorów”, na których pasie się
stosunkowo wąska grupa podstarzałych cwaniaków, wykorzystująca humanitarne hasła,
poprawność polityczną i naiwność masy staruchów do umilenia sobie życia,
na pastwę losu porzucając najbardziej bezradnych i potrzebujących.
Moje Stowarzyszenie, samorodna inicjatywa oddolna, które swoją misję sformułowało następująco:
„Ambicją naszą jest,by dzieci przekraczające nasz próg wychodziły od nas lepsze, mądrzejsze i szczęśliwsze,
a dorośli optymistyczniej nastawieni do świata - w którym i od nas coś zależy”
nie znajduje należytego wsparcia, ani w skromniutkich własnych szeregach,
ani w lokalnej społeczności, która uważa, że „powinni WAM pomóc”.
Jeść trzeba codziennie, pozytywne efekty naszych działań będą widoczne później
i na pewno nie spadną na bezpośrednio działających deszczem profitów.
MYŚLENIE PERSPEKTYWICZNIE w KATEGORIACH PAŃSTWA
nie jest mocną stroną „równych żołądków”, czyli narodu,
a smutniejsze, że również wybrańców tegoż narodu w parlamencie,
a tym bardziej pisioradiomaryjnych szaleńców i oburzeńców.
Nadzieja w społecznych prądach, które, jeśli Bóg da, a Rydzyk nie zamiesza,
wyindukują, pogrążone dotychczas w drzemce, rozumy aktywnych ludzi dobrej woli, społecznicy, radni.
Ja nie chcę zejść na psy - a TY?
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
Ja nie chcę zejść na psy - a TY?
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 4 guests