Państwo - w znaczącej mierze zależy od WARTOŚCI NARODU.
Przysłowie mówi: Jaki pan, taki kram.
Okoliczności mogą sprzyjać lub lub utrudniać budowanie przyzwoitego i dostatniego państwa,
ale, na dłuższą metę, o stanie państwa decyduje naród,
JEGO ZDOLNOŚĆ DO REALIZOWANIA ZBIOROWYCH CELÓW.
Charkter narodowy, w tym JEGO ZDOLNOŚĆ DO REALIZOWANIA ZBIOROWYCH CELÓW,
kształtują warunki historyczne, sasiedztwo...
Trudne sąsiedztwo wzmacnia naród wewnętrznie, hartuje,
brak poważniejszych zagrożeń demobilizuje, demoralizuje...
Polski naród szlachecki nie był wart państwa lepszego niż sobie urządził, a potem zaprzepaścił.
Zwalanie winy na sąsiadów zwalnia od poczucia winy, demobilizuje.
Każdy ma sąsiadów. Niemcy sąsiadują z Francją i Polską,
Dania i Holandia też ma niemieckiego sąsiada - i jakoś sobie radzą.
Polski charakter narodowy wymaga przemiany,
musimy stać się zdolni do realizacji samopomocowych i samoobronnych celów PAŃSTWA
Na dziś, widzę, naród Polski, poprawniej: obywatele Polski, realizują program samounicestwiający,
jesteśmy jak bezgłowe stado baranów posuwające się ku przepaści,
na dziś nie widzę siły, która byłaby zdolna zahamować ten ruch, odwrócić tendencje:
- NIE JEST DO TEGO ZDOLNY RZĄD, KTÓREGO NIE POTRAFIMY USZANOWAĆ,
- NIE JEST DO TEGO ZDOLNY KOŚCIÓŁ, KTÓRY JEST ZATOMIZOWANY, POZBAWIONY PRZYWÓDCY
I NISZCZONY PRZEZ RADIOMARYJNY RAK.
- NIE SA DO TEGO ZDOLNA MARNA ELITA INTELEKTUALNA, ROZPROSZONA,
NIE BĘDĄCA W STANIE STWORZYĆ NOŚNEJ IDEI, WSKAZAĆ KIERUNKU.
BYŁ POMYSŁ NA MONARCHIĘ CHRYSTUSOWĄ, MIANOWANIE CHRYSTUSA KRÓLEM POLSKI.
MOŻE MONARCHIA POD BERŁEM CHRYSTUSA BYŁABY SZANSĄ?
Tu wątpliwości moje budzi fakt, że dwaj mądrzy polscy królowie elekcyjni - Batory i Poniatowski
też mogli niewiele. No tak, ale oni byli tylko ludźmi, nie mieli mocy czynienia cudów.
JEST POMYSŁ NA MONARCHIĘ CHRYSTUSOWĄ
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
JEST POMYSŁ NA MONARCHIĘ CHRYSTUSOWĄ
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 3 guests