jan wrote:Władzom Polski
życzę udanej batalii przeciw
producentom i dystrybutorom ogłupiaczy i śmierci.
Panie Janie ta batalia od początku swojego jest nieudolna. Powoływanie się na to, że jest to sytuacja wyjątkowa więc wymaga wyjątkowych środków jest nonsensem. Ta sytuacja trwa od dwóch lat i jakoś wcześniej nikt nie zauważył jej "wyjątkowości".
Już fundacja helsińska zaczyna szemrać, że nieładnie robimy.
Taką "batalię" powinno się zrobić szybko, po cichu, i na końcu odtrąbić wielki sukces. Dlaczego po cichu? ano dlatego że trąbienie od kilku tygodni w mediach o dopalaczach zwiększyło liczbę konsumentów tychże - przyczyniając się do kilku zgonów na pewno. Zresztą w ostatnich kilku tygodniach ciągle mówiło się o tym że ktoś zmarł, bądź wylądował w szpitalu przez dopalacze. Czy to znaczy że przez dwa lata od kiedy trwa sprzedaż tych środków sprzedawali lepszą gatunkowo truciznę którą nikt się nie zatruł?
Premier przyznał że kontrolerzy sanitarni zamknęli sklepy z dopalaczami po to by handlarzy sprowokować. Zrobił to oficjalnie. Kontrolerzy sanitarni organizując na szybko taką akcję nie dopełnili wielu prostych formalności - Powyższe argumenty mogą zostać użyte w procesach o duuuuże odszkodowania.
Hańba mordercom działającym "zgodnie z prawem"!
Panie Janie marzy mi się taka akcja przeciw sklepom alkoholowym i tym z tytoniem. Serio. Oni to dopiero mordują.