PRL - to MY

Główny temat.

Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy

jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

homoo polonicus

Post by jan » Sat Jan 10, 2009 9:08 am

Observer napisał:

//1. Zejscie na Moskali i Zydow (czy na Zydow i Moskali) to jest odwieczny problem Polski (zawszze trzeba znalesc winnych). No Janie zapomniales jeszcze Niemcow. ostatnio nawet anglicy podpadli :). Czy to jest odznaka Homo polonicus :) ?

2. Wiec rozumiem ze kazdy w Zwiazku mial cos od Homo Sovietucus i kazdy mialby popelnic harakiri :). Z tego wnioskuje, ze w Polsce juz nie kazdy mial i dlatego walsnie jest uzeranie sie :) nawzajem? Dobrze zalapalem :)?

3. Homo Soveticus mial rowniez i bardzo dobrze cechy (co ja mowie :) ). Te cechy tez znikaja wrac z nim :). ...//


ad 1
Nigdy nie użyłem zwrotu "homo polonicus", pierwszy raz się z nim spotkałem - i bardzo mi się podoba.
Chyba jest takie zjawisko. Cechuje go:
słomiany ogień, kłótliwość, pycha, tromtadtacja, pawiopapugowatość, bezrefleksyjnosć.

Jest to coś, co jest we mnie i wokół tego pełno i z czym staram się walczyć - w sobie i na zewnątrz.
Jest to coś, co nie pozwoliło nam zorganizować i utrzymać sprawnego państwa,
co skazuje nas na nieustającą wielką improwizację.

ad 2
Punktu tego nie zrozumiałem. Insynuacje i nadinterpretacje. Daruję go sobie.

ad 3
Z niecierpliwością czekam na rozwinięcie tego punktu. Wyrosłeś w Kraju Rad,
kilkanaście lat przeżyłeś w Polsce, kilka w starej Europie - myślę że Twoje obserwacje mogą być bardzo interesujące.

........................................

Wczoraj Fordorowie zaprosili mnie na imprezę,
na której wdepnąłem w świat poezji, muzyki, teatru, malarstwa.

Fordorka zapewne zrecenzuje imprezę i zaprezentuje ludzi.

Mnie ten kontakt ze światem, gdy rankiem wyjrzałem przez okno,
natchnął do stworzenia haiku. Wygląda on tak:

Była zima -
nima.
Psie gówniaki.


Pozdrowienia -

jan urbanik

Observer
Członek Stowrzyszenia
Posts: 509
Joined: Thu May 03, 2007 8:09 pm

Re: homoo polonicus

Post by Observer » Sat Jan 10, 2009 9:46 pm

postanowilem skasowac sage o Homo Sovieticus :). Przepraszam.
nie ma podpisu :)

jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

Post by jan » Sun Jan 11, 2009 11:02 am

Szkoda. Myślę, że warto napisać to krócej i jaśniej jeszcze raz.
Byłbym Ci wdzięczny, gdybyś to zrobił.

Zdążyłem przeczytać skasowany tekst. Właśnie wróciłem tu, by przeczytać jeszcze raz
i ustosunkować sie do Twego widzenia radzieckiego świata z mego punktu widzenia.
Nie zdążyłem.

Twoje doświadczenia są niebanalne, jestem bardzo ciekaw Twojej obrony homo sowieticus.

Gdyby cię poniosło na jakąś konferencję do Gdańska, zarezerwuj choć jeden wieczór
na spotkanie w naszej czytelni.

Pozdrowienia -

jan urbanik

Fordor

Post by Fordor » Sun Jan 11, 2009 12:42 pm

Panie Observerze,szanuję Pana decyzję: "postanowilem skasowac sage o Homo Sovieticus :)", ale muszę dodać, że przeczytałam wczorajszy post z zainteresowaniem.
Last edited by Fordor on Thu Jan 01, 1970 12:00 am, edited 1 time in total.

Fordor

Post by Fordor » Mon Jan 12, 2009 10:52 pm

Jan napisał:
"Fordorka zapewne zrecenzuje imprezę i zaprezentuje ludzi" - o tej porze w króciutki sposób:

"Wielka Gaffa" Janusza Tartyłło.

To, że Janusz Tartyłło swoją „Wielką Gaffę” wystawił w gdańskim Klubie „Bolek i Lolek” (09.01.2009, g. 18) kierowanym przez Piotra Szczepańskiego – twórcę poezji haiku, nie jest dla mnie zaskoczeniem. Wzajemne zrozumienie dla krótkich, żartobliwych gatunków literackich, limeryków, zabaw słownych zaowocowało zaproszeniem oraz ściągnęło przyzwyczajoną do tego typu występów publiczność. Przysłuchiwała się ona ze zrozumieniem tekstom lub piosenkom dwóch głównych postaci kreowanych przez pełną życia i talentu Joannę Ryduchowską-Wrzałek i Janusza Tartyłło.
Kameralne przedstawienia to kolejne doświadczenie dla Janusza Tartyłło - wybitnego artysty o dużym dorobku artystycznym, człowieka dojrzałego o ukształtowanym spojrzeniu na świat. Ten etap spowodował, że artysta oprócz sztuki przez duże „S” decyduje się na występy kabaretowe z pointą – trudny gatunek, a w Gdańsku kulejący. „Wielką Gaffę” warto potraktować jako ciekawostkę, w której autor pozwala sobie na sformułowania obrazowe, nawet dosadne, pure nonsens, dowolność tematów. Można potraktować dwuznaczności, grę słów typu „puszta węgierska, gdzie dziewczę się puszcza ” jako mały galimatiasik, miłe niekonsekwencje, zabawę dla ucha. To rzeczywiście mobilizuje widza, uczy uważnego przysłuchiwania się słowom i szukania sensu w nonsensie. Uzyskany efekt cieszy autora, bo doceniamy wartość języka znaczeń, bez kolokwialnych nacieków.
Mam nadzieję, że aktorzy zawitają na Stogi i wystawią tutaj np. „Małą ilustrowaną kronikę kobiet” lub „La Puppę”.

Wielka Gaffa czyli fraszki, balladki i romansiska.
Występują: Joanna Ryduchowska-Wrzałek. Janusz Lubicz-Tartyłło
Akompaniament i muzyczny(ciekawy) aranż: Paulina Leda
Muzyka: Adam Kamiński
Autor tekstów: Janusz Lubicz-Tartyłło

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 5 guests