Czy przejść z polityką do podziemia?
Posted: Wed Apr 11, 2007 8:36 pm
W części „tajnej” FORUM (dostępnej tylko dla stowarzyszonych) toczy się dyskusja o jego kształcie i kształcie całej witryny.
Pojawił się pogląd, że w „Człowieku – Społeczeństwie – Kulturze” dominuje polityka.
Moje stanowisko jest takie: bez polityki się nie da!
Społeczeństwo obywatelskie musi dyskutować o stanie państwa, o pozycji kultury i jej kształcie,
o postawach. Nie można losów państwa powierzać szaleńcom i spokojnie czekać końca kadencji.
Nie można im pozwolić na degradowanie dorobku pokoleń.
A to się dzieje aktualnie w stopniu wysoce niepokojącym.
To forum nie może mieć charakteru partyjniackiego, nie powinno też zostać zdominowane przez rydzyka jakiegokolwiek wyznania lub bezwyznaniowego.
W przypadku gdy dyskutant przekroczy granicę dobrego smaku i zamiast merytorycznie - zacznie się przyczepiać do dziadków rozmówcy,
powinien wchodzić MODERATOR i pacyfikować delikwenta, nie koniecznie usuwając tekst. Jest też sposobem na nieprzyzwoitych ignorowanie ich tekstów,
tak jak to zapowiedziała Kozaczka (POZDROWIENIA!) po jednym z moich wystąpień
jan urbanik
Pojawił się pogląd, że w „Człowieku – Społeczeństwie – Kulturze” dominuje polityka.
Moje stanowisko jest takie: bez polityki się nie da!
Społeczeństwo obywatelskie musi dyskutować o stanie państwa, o pozycji kultury i jej kształcie,
o postawach. Nie można losów państwa powierzać szaleńcom i spokojnie czekać końca kadencji.
Nie można im pozwolić na degradowanie dorobku pokoleń.
A to się dzieje aktualnie w stopniu wysoce niepokojącym.
To forum nie może mieć charakteru partyjniackiego, nie powinno też zostać zdominowane przez rydzyka jakiegokolwiek wyznania lub bezwyznaniowego.
W przypadku gdy dyskutant przekroczy granicę dobrego smaku i zamiast merytorycznie - zacznie się przyczepiać do dziadków rozmówcy,
powinien wchodzić MODERATOR i pacyfikować delikwenta, nie koniecznie usuwając tekst. Jest też sposobem na nieprzyzwoitych ignorowanie ich tekstów,
tak jak to zapowiedziała Kozaczka (POZDROWIENIA!) po jednym z moich wystąpień
jan urbanik