nie lubię durniów i szaleńców
Posted: Wed May 20, 2009 12:42 am
Nie lubię durniów i szaleńców na odpowiedzialnych stanowiskach,
zupełnie nie przeszkadza mi ubeckość, partyjność pezetpeerowska, prokuratorność
i inne grzechy śmiertelne w oczach zawistników, głupców i karzełków.
Polsce potrzebni są sprawni, inteligentni, pragmatyczni działacze gospodarczy, społeczni, polityczni,
a nie świątobliwe czy nawiedzone ofermy i nieudacznictwo.
Zbrodniarze, zboczeńcy, osoby łamiące prawo (w tym peerelowskie),
bez względu na to czyi i skąd są, winni być osądzeni. O karze nie mówię świadomie.
Tak jak teraz, tak w PRL-u, występowałem zawsze z otwartą przyłbicą.
(Konspirowałem jedynie przed rodzicami i milicją, kiedy jako podrostek bawiłem się bronią)
W moim kraju nie działałem w żadnych podziemiach.
Kiedy zostałem zaproszony w Fosforach (jako rodzaj doradcy) na pierwsze powierzchniowe spotkanie Solidarności,
na którym miano lustrować kadrę zakładu, wtedy już zaproponowałem,
by pozbywać się głupców i swołoczy, a nie partyjniaków i tych "od Solarza", czyli OPZZ.
Mówiłem, że wszystkie siły potrzebne są Polsce. Teraz mówię to samo.
Do znudzenia, ciągle to samo powtarzam.
Ugryzłem się w język i skasowałem ciąg dalszy.
Idę spać. Czas najwyższy. "Jutro" znowu do roboty.
jan urbanik
zupełnie nie przeszkadza mi ubeckość, partyjność pezetpeerowska, prokuratorność
i inne grzechy śmiertelne w oczach zawistników, głupców i karzełków.
Polsce potrzebni są sprawni, inteligentni, pragmatyczni działacze gospodarczy, społeczni, polityczni,
a nie świątobliwe czy nawiedzone ofermy i nieudacznictwo.
Zbrodniarze, zboczeńcy, osoby łamiące prawo (w tym peerelowskie),
bez względu na to czyi i skąd są, winni być osądzeni. O karze nie mówię świadomie.
Tak jak teraz, tak w PRL-u, występowałem zawsze z otwartą przyłbicą.
(Konspirowałem jedynie przed rodzicami i milicją, kiedy jako podrostek bawiłem się bronią)
W moim kraju nie działałem w żadnych podziemiach.
Kiedy zostałem zaproszony w Fosforach (jako rodzaj doradcy) na pierwsze powierzchniowe spotkanie Solidarności,
na którym miano lustrować kadrę zakładu, wtedy już zaproponowałem,
by pozbywać się głupców i swołoczy, a nie partyjniaków i tych "od Solarza", czyli OPZZ.
Mówiłem, że wszystkie siły potrzebne są Polsce. Teraz mówię to samo.
Do znudzenia, ciągle to samo powtarzam.
Ugryzłem się w język i skasowałem ciąg dalszy.
Idę spać. Czas najwyższy. "Jutro" znowu do roboty.
jan urbanik