Page 1 of 1

Lament na dwudziestolecie i siebie samego

Posted: Thu Jun 04, 2009 5:05 am
by jan
Jest instytucja, PAŃSTWO POLSKIE, które stara się urządzić przy pomocy
stanowionego prawa, pisanego przez elity rządzące w interesie elit rządzących.
Wyraźnie widzę – W INTERESIE ELIT, A NIE W INTERESIE ORGANIZMU PAŃSTWOWEGO!
Stanowione prawo często wymusza bezprawie, np. kiedy jest niespójne lub sprzeczne wewnętrznie.

Jakość polskich elit jest licha we wszystkich sektorach władzy:
ustawodawczej, wykonawczej, sądowniczej oraz ośrodkach kształtowania opinii publicznej.

Państwo, dorobek pokolenia PRL traktowany jest jak postaw sukna,
z którego elicjusze starają się jak najwięcej dla siebie wykroić.
W rozdrapywaniu dorobku PRL-u ochoczo uczestniczą kombatanci-„pogromcy komuny”
i „rody historyczne”.

Kiepskie prawo interpretują urzędnicy, zbyt często ludzie z partyjnych nadań,
bez kompetencji merytorycznych i moralnych. Z kompetencjami formalnymi bywa łatwiej,
mnóstwo różnych szkółek produkuje mnóstwo dyplomantów.

Urzędnicy starają się interpretować istniejące prawo w sposób bezpieczny dla siebie,
a nie w interesie państwa-i-obywatela (nie da się rozdzielić dobra państwa od dobra obywateli).

...
Czy ktoś może mi wskazać jakieś ośrodki szczerej myśli państwowej?
Jakiś-jakieś ośrodki nadziei, rodzące nową myśl państwową – na nowe czasy.

Prezydent i okolica – hiperpartyjniactwo, rząd – nie w tym aż stopniu,
parlament – nędzny kabaret, Kościół – wart wcześniej wymienionych.

Są obywatele, MY, myślący, pełniący różne społeczne role,
przeważnie zadowoleni z siebie, niezadowoleni z innych i sytuacji w państwie.
Ilu nas – tyle ośrodków najsłuszniejszej myśli państwowej...
Co z tym fantem zrobić?

jan urbanik