Żołnierz dzielny jak postsolidaruchy
Posted: Thu Jul 16, 2009 2:56 pm
Jest taka bajka Andersena, zatytułowana "Krzesiwo".
Pewien (prawdziwy!) żołnierz w tej bajce,
zawarł umowę z czarownicą (tak brzydką, że dolna warga sięgała jej do piersi)
na przyniesienie z czarodziejskiej dziupli krzesiwa.
Żołnierz zadanie wykonał, sowicie się wynagrodził, po czym ściął czarownicy głowę.
Czarownica straciła głowę, bo nie zdradziła tajemnicy krzesiwa.
Śmiem domniemywać, że zdradzenie tajemnicy nie odmieniłoby jej losu.
Potem prawdziwy żołnierz bywał, na przemian, mądrzejszy lub głupszy,
a w końcu pojął królewnę za żonę został królem.
Człowieka sukcesu nikt nie pytał o pochodzenie kasy i krzesiwa.
Los czarownicy też nikogo (oprócz mnie) nie wzruszył.
Jak i jakie bajki czytać dzieciom?
jan urbanik
Mniemam, iż rzeczą pożyteczna byłoby na tym forum otworzyć temat:
Co, jak i po co czytamy naszym dzieciom,
gdzie mogliby powymądrzać się rodzice, dziadkowie, ciocie i wujowie, wychowawcy...
W "Niezbędniku inteligenta" aktualnej "Polityki" pisze na temat trudnych bajek
pani Anna Brzezińska
Pewien (prawdziwy!) żołnierz w tej bajce,
zawarł umowę z czarownicą (tak brzydką, że dolna warga sięgała jej do piersi)
na przyniesienie z czarodziejskiej dziupli krzesiwa.
Żołnierz zadanie wykonał, sowicie się wynagrodził, po czym ściął czarownicy głowę.
Czarownica straciła głowę, bo nie zdradziła tajemnicy krzesiwa.
Śmiem domniemywać, że zdradzenie tajemnicy nie odmieniłoby jej losu.
Potem prawdziwy żołnierz bywał, na przemian, mądrzejszy lub głupszy,
a w końcu pojął królewnę za żonę został królem.
Człowieka sukcesu nikt nie pytał o pochodzenie kasy i krzesiwa.
Los czarownicy też nikogo (oprócz mnie) nie wzruszył.
Jak i jakie bajki czytać dzieciom?
jan urbanik
Mniemam, iż rzeczą pożyteczna byłoby na tym forum otworzyć temat:
Co, jak i po co czytamy naszym dzieciom,
gdzie mogliby powymądrzać się rodzice, dziadkowie, ciocie i wujowie, wychowawcy...
W "Niezbędniku inteligenta" aktualnej "Polityki" pisze na temat trudnych bajek
pani Anna Brzezińska