Nasze książki
Posted: Thu Jul 23, 2009 4:04 am
Biblioteka nasza nie ma wielu czytelników.
Książki w niej pomieszczone są książkami dla niewielu - i zawsze takimi były.
Są one dla tych, którzy mają aspiracje: dowiedzieć się, zrozumieć, zrobić.
Ci stanowią zapewne znacznie poniżej 1 procenta populacji.
Książek do czytania dla zamordowania czasu staramy się nie mieć -
kwestia naszego metrażu i specjalizacji.
Mamy za to wiele książek pasjonujących dla wyrobionego czytelnika.
Czytanie książek lżejszych też uważamy za wartość - one dają UMIEJĘTNOŚĆ CZYTANIA,
i NAWYK CZYTANIA, co później pozwala zaspokajać sublimujące się gusta.
(Skoro bywają "wysublimowane", znaczy musiały się "sublimować".)
Literatura leciutka, pewnie ponad tysiąc tomików pochodzących z darów, czeka na "sublimujących się"
lub (i) chcących się oderwać od ponurej prozy życia, a wstąpić w krainę ułudy, kędy zapał (niestety) nie czyni cudów.
Wystawiamy też na nasze stoliki literaturę ambitniejszą, jeśli trafia do nas, a nasze apetyty są zaspokojone -
poza lekturami gromadzimy nie więcej niż dwa egzemplarze danego tytułu.
jan urbanik
Książki w niej pomieszczone są książkami dla niewielu - i zawsze takimi były.
Są one dla tych, którzy mają aspiracje: dowiedzieć się, zrozumieć, zrobić.
Ci stanowią zapewne znacznie poniżej 1 procenta populacji.
Książek do czytania dla zamordowania czasu staramy się nie mieć -
kwestia naszego metrażu i specjalizacji.
Mamy za to wiele książek pasjonujących dla wyrobionego czytelnika.
Czytanie książek lżejszych też uważamy za wartość - one dają UMIEJĘTNOŚĆ CZYTANIA,
i NAWYK CZYTANIA, co później pozwala zaspokajać sublimujące się gusta.
(Skoro bywają "wysublimowane", znaczy musiały się "sublimować".)
Literatura leciutka, pewnie ponad tysiąc tomików pochodzących z darów, czeka na "sublimujących się"
lub (i) chcących się oderwać od ponurej prozy życia, a wstąpić w krainę ułudy, kędy zapał (niestety) nie czyni cudów.
Wystawiamy też na nasze stoliki literaturę ambitniejszą, jeśli trafia do nas, a nasze apetyty są zaspokojone -
poza lekturami gromadzimy nie więcej niż dwa egzemplarze danego tytułu.
jan urbanik