Odszkodowania i powstańko warcholstwa polskiego

[jan]

Odszkodowania i powstańko warcholstwa polskiego

Niemcy wywołali wojnę, która zrujnowała Europę, najmocniej zapewne jej główną arenę, Polskę.
Niemcy wymordowali z premedytacją ponad 6 milionów Europejczyków: Żydów, Cyganów, Słowian.
Warszawa również została zamordowana celowo, z premedytacją.
Militarnie i politycznie szalony zryw na rozkaz dał im ku temu pretekst.

„Wielka czwórka” ustaliła na półwiecze nowy europejski ład.

Polska nie była podmiotem – była ofiarą i przedmiotem tej gry.
OFIARĄ BYŁ CAŁY NARÓD. Wszyscy coś stracili.

Po wojnie próbowano budować nowy porządek przy pomocy aktów
”dziejowej sprawiedliwości”, zrównując naród w biedzie:
ziemia dla tych, którzy na niej pracują, fabryki dla tych, którzy w niej pracują.
Oświata dla wszystkich, dostęp do dóbr kultury dla wszystkich.
Przez jakiś czas to było możliwe.

Miało być pięknie – wyszło jak zwykle.

Robotnicze kiełbasiane bunty lat osiemdziesiątych wzięli w cugle nowi nawiedzeni,
w tym byli wydziedziczeni i ich spadkobiercy, i postanowili się odkuć na dorobku PRL-u.
Wielkim odkuwającym się, mistrzem pazerności, stał się polski Kościół.
Rewindykują się wybrańcy kosztem reszty narodu różni ziemianie i kamienicznicy.
I „wielkie historyczne rody”, które zapewne wcześniej skarlały - nie ich czynem i myślą odrodziła się Polska po rozbiorach.
Nie czuję się dłużnikiem ziemian i kamieniczników zza Buga. Tych znad Wisły też nie.

Pod Pałacem Kultury i Nauki im. Józefa Stalina w ostatnich dniach rozegrało
się powstanie warcholstwa polskiego przeciw prawowitym polskim sądom i prawowitej polskiej władzy,
„powstańcy” pieli bogoojczyźnianie, dziennikarzęta mieli swoje szczeniackie 5 minut.

jan urbanik