Pracownika szukaliśmy, LUDZI szukamy
ukazały się ogłoszenia, rozmawialiśmy z ludźmi...
My - znaczy kto?
Grupa ludzi,
którzy ze sterty książek, woli czynienia świata sensowniejszym, piękniejszym,
Polski godniejszej i mniej śmiesznej -
własną pracą STWORZYŁA SKORUPĘ INSTYTUCJI która może tym celom służyć.
Od roku funkcjonuje biblioteka z czytelnią i służy – po części studentom,
a głównie miejscowym dzieciom, dla których jesteśmy PRZYTULISKIEM.
Kilkunastu osobom – organizatorom, które na różnych etapach włączały się w nasze dzieło
Biblioteka Społeczna zawdzięcza powstanie
KILKA OSÓB CZYNNIE ZAANGAŻOWANYCH – powoduje jej trwanie i troszczy się o przetrwanie
– na poziomie fizycznego istnienia, mało płodnej wegetacji.
Na więcej nie starcza nam sił i talentów.
Jak kania dżdżu łakniemy świeżej krwi – mózgów, rąk , czasu…
Twojego mózgu, rąk, serca - i czasu. Lub pieniędzy.
W BIBLIOTECE NIE MA PRACOWNIKÓW NAJEMNYCH.
Zatrudniona przez rok na kawałku etatu kierowniczka Biblioteki, Dorota Kaczmarek,
obecnie wiceprezes Stowarzyszenia, angażowała w naszą sprawę czas swój i czas swoich bliskich,
tak samo skarbnik Stowarzyszenia – Gabrysia Grochola,
tak samo Nina Jaśkiewicz, sekretarz.
Jeszcze dwie osoby z zewnątrz – gdyby ich nie było, myślę – nie byłoby Biblioteki:
pani Helena Chmielowiec i pan Polikarp Maciejczyk, które na róże sposoby.
bez interesu własnego, przysłużyły się sprawie.
Stogi, czyli społeczność lokalna, która angażuje się czynnie, poświęcając własny czas,
to: Agnieszka, Stanisław, Beatka, Grzegorz – 4 osoby, słownie: cztery osoby.
Kilkadziesiąt osób podarowało nam książki, kilka osób – bardzo przyzwoite książki.
Inni nie mają czasu, odwagi, chęci, fantazji…
Wszyscy darczyńcy „wiszą” na listach w oknie bibliotecznym.
Przytulisko DZIŚ - może stać się JUTRO, dzięki TOBIE
źródłem radości, pracy, nadziei TU, w OJCZYŹNIE, a nie na obczyźnie.
Kisisz się w domu przy serialach, kabaretach, domowych swarach -
lub doskonalisz się – DLA ROBACZKÓW,
a dla nich żadna różnica, czy zejdziesz z tego świata jako „kurtyzana, czy jako dziewica” (Boy).
Nasza osobista, ludzka wartość – to nasza wartość dla innych,
to co robimy za pieniądze, a głównie
to, co robimy za uśmiech bezradnych, niezaradnych, bezbronnych, będących w dołku, dole i na dnie.
jan urbanik
Pracownika szukaliśmy, LUDZI szukamy
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 7 guests