byle nie cymbalista!
Posted: Tue Apr 24, 2007 2:46 pm
Doktryner – to gość (gościówa), który jest przekonany,
że jest posiadaczem jedynej absolutnej prawdy;
skoro on ją (prawdę) posiada – inni jej nie posiadają, czyli są w błędzie, czyli nie mają racji, czyli nie chcą dobrze, czyli chcą źle, czyli WRÓG, czyli SZKODNIK
czy jeszcze gorsza cholera.
Jeśli taka istotka sprzedaje prezerwatywy,
to czuje się powołana do ich dziurawienia,
kioskarz chowa szkodliwe rzeczy pod ladę,
listonosz wyrzuca szkodliwą korespondencję.
Marszałek Sejmu ustępuje ze stanowiska.
Bardzo słusznie! To nie miejsce dla doktrynera.
Nie chciałbym, by go zastąpił jakiś cymbalista,
który zechce wszystkich przerobić na cymbałów.
jan urbanik
że jest posiadaczem jedynej absolutnej prawdy;
skoro on ją (prawdę) posiada – inni jej nie posiadają, czyli są w błędzie, czyli nie mają racji, czyli nie chcą dobrze, czyli chcą źle, czyli WRÓG, czyli SZKODNIK
czy jeszcze gorsza cholera.
Jeśli taka istotka sprzedaje prezerwatywy,
to czuje się powołana do ich dziurawienia,
kioskarz chowa szkodliwe rzeczy pod ladę,
listonosz wyrzuca szkodliwą korespondencję.
Marszałek Sejmu ustępuje ze stanowiska.
Bardzo słusznie! To nie miejsce dla doktrynera.
Nie chciałbym, by go zastąpił jakiś cymbalista,
który zechce wszystkich przerobić na cymbałów.
jan urbanik