trzystu przeciwko
Posted: Fri Oct 30, 2009 6:52 pm
trzystu przeciwko
"Przez długi czas faszyzację Węgier udaremniało około trzystu osób,
było wśród nich kilku dawnych arystokratów. Ale przeciwstawić się bałkanizacji Węgier
ta sama grupa ludzi nie jest już w stanie.
Nie dopuścić do tego mogłaby tylko wykształcona i świadoma swej roli warstwa obywatelska,
a to typ ludzi, których u nas zupełnie brak.
(...)
Na Węgrzech nie istnieją dwie dwa stronnictwa: elita prawicowa i lewicowa.
Jest JEDNA grupa ludzi i jeśli zamkną ich w obozie dla internowanych,
nasz kraj na bardzo długi czas przestanie być organiczną częścią Europy."
Ot, fragmencik z "Dziennika" Maraia.
Ilu ludzi musi się skrzyknąć (zaistnieć, obudzić) by zapobiec pełnej kurduplizacji Polski.
Jak ognia boję się polskiego przewodnictwa w Unii.
Boję się zabuzkowania, zaziobrzenia euroinstytucji.
Jakiś Czarnecki, jakiś Kamiński-pinoczetnik...
Polityczna prawica, lewica, przednica, tylnica i wszystkie wyobrażalne -ice
to w Polsce kurdupielnice.
Człowiek zaczyna się ponad -icami!
Po tak zwanej "lewej stronie" widzę znacznie więcej ludzi.
Przegrana i marginalizacja nauczyła ich rozumu, czyli POKORY.
Obóz zwycięski jest nadal nawiedzony.
Tusk sam i kilku ludzi w rządzie sporo się nauczyli.
Pitera jest śmieszna, tak jak po drugiej stronie Kalisz,
PiSiule (dyrygenci i ich harcownicy) są niebezpieczni dla obywateli i groźni dla Polski.
Czy znacie trzysta osób, które powstrzymają kurduplizację Polski?
Znacie 300 osób, które są nad -icami, nad -izmami.
Nie ma -icy, -izmu - posiadacza prawdy i metody,
Prawda i racja w polityce zmiennymi są (jak baba), ciągle menadrują pomiędzy ludzkimi słusznościami.
jan urbanik
"Przez długi czas faszyzację Węgier udaremniało około trzystu osób,
było wśród nich kilku dawnych arystokratów. Ale przeciwstawić się bałkanizacji Węgier
ta sama grupa ludzi nie jest już w stanie.
Nie dopuścić do tego mogłaby tylko wykształcona i świadoma swej roli warstwa obywatelska,
a to typ ludzi, których u nas zupełnie brak.
(...)
Na Węgrzech nie istnieją dwie dwa stronnictwa: elita prawicowa i lewicowa.
Jest JEDNA grupa ludzi i jeśli zamkną ich w obozie dla internowanych,
nasz kraj na bardzo długi czas przestanie być organiczną częścią Europy."
Ot, fragmencik z "Dziennika" Maraia.
Ilu ludzi musi się skrzyknąć (zaistnieć, obudzić) by zapobiec pełnej kurduplizacji Polski.
Jak ognia boję się polskiego przewodnictwa w Unii.
Boję się zabuzkowania, zaziobrzenia euroinstytucji.
Jakiś Czarnecki, jakiś Kamiński-pinoczetnik...
Polityczna prawica, lewica, przednica, tylnica i wszystkie wyobrażalne -ice
to w Polsce kurdupielnice.
Człowiek zaczyna się ponad -icami!
Po tak zwanej "lewej stronie" widzę znacznie więcej ludzi.
Przegrana i marginalizacja nauczyła ich rozumu, czyli POKORY.
Obóz zwycięski jest nadal nawiedzony.
Tusk sam i kilku ludzi w rządzie sporo się nauczyli.
Pitera jest śmieszna, tak jak po drugiej stronie Kalisz,
PiSiule (dyrygenci i ich harcownicy) są niebezpieczni dla obywateli i groźni dla Polski.
Czy znacie trzysta osób, które powstrzymają kurduplizację Polski?
Znacie 300 osób, które są nad -icami, nad -izmami.
Nie ma -icy, -izmu - posiadacza prawdy i metody,
Prawda i racja w polityce zmiennymi są (jak baba), ciągle menadrują pomiędzy ludzkimi słusznościami.
jan urbanik