Page 1 of 1

Gdzieżeś sczezł OBYWATELU?

Posted: Sun Nov 01, 2009 7:43 am
by jan
Gdzieżeś sczezł OBYWATELU?

Mieszkańcy (ludność, plebs) zawsze stanowi(ą) większość populacji,
ale żadne demokratyczne społeczeństwo nie przetrwa bez pewnej masy krytycznej OBYWATELI.

Dotyczy to i społeczeństw niedemokratycznych:
ktoś musi skodyfikować zasady ich funkcjonowania,
ktoś musi je przekonująco upowszechnić,
ktoś musi egzekwować przestrzeganie tych zasad.


Lepiszczem wszelkiej społeczności jest INTERES społeczny,
w demokracjach interes dość szerokiej warstwy, w despotiach - interes warstwy dysponującej siłą.

Ideologie i religie są wyrazem, są w służbie, tego interesu.
Interes i jego wyraz w ideologii bywają przesunięte w fazie.
[Hmm... a jeśli centrala religii jest w Watykanie, Moskwie lub Waszyngtonie?]

OBYWATELE muszą zadbać o ich względną synchronizację,
o ewolucję znaczeń, tworzenie nowych mitów, ukierunkowanie marzeń.

OBYWATELSKIE ELITY muszą zaistnieć i nabrać wagi W RAMACH PAŃSTWA POLSKIEGO,
artykułować jak najatrakcyjniej interes swój i ludności.
Inaczej Polska będzie ciągle konsumentem koralików i perkalików i coca-coli,
wciskanych nam przez ponadnarodowe korporacje, dla których bogiem Pieniądz.


jan urbanik

PS
Ten tekst jest jeszcze ciepły,
powinien iść w świat po przeczytaniu go świeżą głową raz, i jeszcze raz.
Ślę go na wszelki wypadek, by mi nie wypadł spod uwagi.