Page 1 of 1

Czytelnia - wstęp wolny

Posted: Sat Nov 21, 2009 12:06 pm
by jan
Zajęci "walką o przetrwanie" i pełnienie codziennych funkcji
nie zawsze jest czas na refleksję, tak było i tym razem.

Dzieciom udostępnialiśmy czytelnię i komputery bezpłatnie,
znaczy na koszt osób stowarzyszonych, właściwie od uruchomienia Biblioteki, a nawet wcześniej.
Reszcie ludzkości - dopiero od najbliższego poniedziałku.

Dziś dopiero, pisząc do miasta wniosek o dofinansowanie na rok przyszły,
uświadomiłem sobie, że właściwie, co najmniej do końca roku, stać nas na to:

już tylko jedno pismo finansowane jest przez osobę prywatną (PC World),
dwa są prezentem od redakcji: Tygodnik Powszechny i Nasze Morze,
pozostałe finansuje dotacja z Urzędu Miasta Gdańska.

Meble z "demobilu", dywan takoż - jakiś czas posłużą, ale...

Nie stać nas na ergonomiczne biurka i foteliki do komputerów, rzutnik, wzmacniacz i mikrofony, kibord -
ich zakupy z dotacji wykluczone.
Jeśli idzie o rzutnik, korzystamy z uprzejmości "Ostoi" - Domu Opieki Społecznej,
już co najmniej pięciokrotnie korzystaliśmy.

Pisanie projektu...
nie ma kto pisać... wszystko na barkach jednego starego dziada i osoby, która prowadzi dom
i do tego na pełnym etacie pracuje w bibliotece (Akademii Sztuk Pięknych).

Nie ma czasu na pisanie, konsultowanie się, spokojną refleksję...

Partnerów, partnerów! - wołamy ciągle. Nawet echo milczy.
"Partnerstwo" za to mamy. Nawet straciliśmy na jego rzecz informatyka.
"Partner" ma pieniądze, my mamy robotę.

jan urbanik

Re: Czytelnia - wstęp wolny

Posted: Sat Nov 21, 2009 1:48 pm
by Fordor
jan wrote:Pisanie projektu...
nie ma kto pisać... wszystko na barkach jednego jednego starego dziada i osoby, która prowadzi dom
i do tego na pełnym etacie pracuje w bibliotece (Akademii Sztuk Pięknych).
jan urbanik

Jestem w Bibliotece nieomal od początku i nie spotkałam tam starego dziada, tylko osobę z energią i pasją, której mógłby pozazdrościć niejeden nastolatek. A swoją drogę cieszę sę, że zostałam nazwana osobą. Mogło być gorzej... :-|
Dorota Kaczmarek

Posted: Sun Nov 22, 2009 2:16 am
by Elzbieta
Fordor napisała
A swoją drogę cieszę sę, że zostałam nazwana osobą. Mogło być gorzej... :-|

nadaje się do kąciku humoru
:lol: :-) :-D

Ja też powtórzę za Dorotą Kaczmarek,
nie spotkałam tam starego dziada, tylko osobę z energią i pasją, której mógłby pozazdrościć niejeden nastolatek