jan wrote:Demokracja nic nie wytycza i nie wytyczy.
Wytyczy w tym sensie, że "większość ma rację" i ta większość wytycza zakresy o których mowa wyżej. Nie jest to idealne (zawsze będzie grupa niezadowolonych) ale jak na razie się sprawdza. W jednych państwach lepiej, w innych gorzej.
jan wrote:Demokracji zresztą jest tyle ilu demokratów.
I bardzo dobrze. Lepsze to niż dyktatura.
jan wrote:Demokracja daje przywileje górnikom, odmawia ich lekarzom. Demokracja daje
„becikowe”, dopłaty do paliw i inne rzeczy, co staje się polem machlojek
i korupcji; demokracja zatrudnia „swoich” w spółkach i urzędach,
demokracja lustruje i ma równe żołądki...
Wszystkie powyższe demokracje i demokraci winny być w cudzysłowach.
Nie ma w tych „demokracjach” kompetencji i troski o państwo,
jest tylko prywata i partyjniactwo, jest doktrynerstwo i pycha.
Myślałem, że rozmawiamy o tym "jak być powinno", a nie "jak jest". Tak jak pisałem: w niektórych krajach demokracja sprawdza się lepiej. A to jak się sprawdza w dużej mierze jest zależne od mentalności mieszkańców, a ta mentalność ma swoje korzenie w historii. W młodych demokracjach widać to bardzo wyraźnie.
U nas kilka pokoleń było wychowywanych bez poszanowania własności, a szczególnie cudzej własności. Nikt ludzi nie uczył, że trzeba szanować poglądy innych - wszyscy mieli jedynie słuszne poglądy (przynajmniej teoretycznie i jak widać nauka "nie poszła w las"). Większość jeszcze się nie obudziła i zamiast przekonywać argumentami NARZUCAJĄ swoje jedynie słuszne poglądy "bejsbolami", zbożem na torach, kilofami, procesjami z megafonami o godz.23:00 pod oknami na osiedlach i "biciem" w dzwony (doskonała akustyka na osiedlu Witomińskim) i co znacznie gorsze, ustawami.
A władza wybierana w powszechnych wyborach jest odzwierciedleniem (w pewnej mierze) samych wyborców (albo inaczej: nie wszystkich wyborców lecz tych co poszli do urn wyborczych). U nas jest to jeszcze krzywe zwierciadło i dużo czasu upłynie zanim się wyprostuje.
jan wrote:Demokracja w Polsce jest POSTULATEM, jest WYZWANIEM
No właśnie. I żadne dodatkowe "ciało doradcze" tego nie zmieni.
jan wrote:”INSTYTUCJA PAŃSTWOWCÓW, NIEZALEŻNA OD POLITYCZNEJ KONIUNKTUR”
to nie kolejny ośrodek władzy, to ośrodek studiów społeczno-ekonomicznych
diagnozujących stan państwa, to ośrodek prognozowania,
planowania perspektywicznego dla potrzeb różnej maści demokratów i niedemokratów,
którzy kolejno sprawują rządy.
Tego typu instytycja mogłaby być przy Senacie, gdyby zmienić kryteria wyboru
do Senatu i gdyby ten mógł stać się izbą autorytetów.
Żadna zmiana kryteriów wyboru nie spowoduje nagłego pojawienia się autorytetów. Autorytetów nie wybiera się w głosowaniu. Powstała by kolejna INSTYTUCJA zżerająca publiczne (czyli nasze!) pieniądze. Nie tędy droga żeby powoływać kolejne ciała doradcze, diagnozujące, planujące. A dookoła nich kolejne...
Patrząc na naszych (niektórych) najmłodszych parlamentarzystów to jeszcze dużo wody u nas upłynie zanim pojawią się autorytety gotowe nieść ciężar władzy.
Jak te prawdziwe autorytety same, z własnej, nieprzymuszonej woli zechcą kandydować to nie trzeba będzie myśleć o powoływaniu dodatkowych instytucji - po prostu nie będą potrzebne.
jan wrote:Polska „demokracja” to demokracja parobków starających się żyć kosztem państwa
- dać z siebie jak najmniej, skubnąć jak najwięcej, winę za niepowodzenia
zwalić na sąsiadów, Żydów, UBeków, gejów, opozycję.
Bo tak zostali wychowani - jak sąsiad kupi nowy samochód to trzeba mu zrobić kupę na wycieraczce bo to na pewno złodziej. Mieszkam na takim osiedlu, a i tak widzę, że jest o niebo lepiej niż 20 lat temu. I tak samo będzie się zmieniać nasza władza. Wraz z mieszkańcami takich osiedli, a nie odwrotnie. A już na pewno nie wraz z powołaniem kolejnej instytucji.
jan wrote:Demokracja to praca dla państwa, to budowanie państwa - domu dla obywateli
Państwo to sztuczny twór. Co to znaczy praca dla państwa? To znaczy praca dla czego? Jeszcze kilka (kilkanaście?) wieków i nie będzie "państwa" (będzie podział na planety

)
Dlatego uważam, że Demokracja to praca dla ludzi, a nie dla państwa. Wytyczanie zakresów i kierunków - owszem w parlamencie - ale rzeczywista władza powinna być w rękach lokalnych społeczności. Te społeczności zdecydowanie lepiej wiedzą czego potrzebują najbardziej.
Demokracja to sprzątanie po SWOIM psie, a nie zostawianie "tego" na PAŃSTWOWYM trawniku.
jan wrote:i lojalnych gości. W Polsce „demokracja” – to życie kosztem państwa.
Bo to państwo właśnie stwarza takie możliwości, że można żyć jego kosztem. Ale kto by tam zadzierał z taką armią wyborców - "lewych" rencistów.
Politycy tylko mówią o zweryfikowaniu "lewych" rent i nic nie robią. Żaden rozsądny polityk nie kiwnie w tej sprawie palcem. Mówią po to żeby ktoś uwierzył i na nich zagłosował; nic nie robią dlatego, żeby głosowała na nich armia "lewych" rencistów. I wilk syty i owca cała.
Naiwnością by było sądzić, że polityk postąpiłby inaczej.
Ba! Tacy "renciści" nawet są wręcz podziwiani przez sąsiadów za zaradność. Taki pełen podziwu sąsiad nie pomyśli, że tak właściwie on mu tą rentkę funduje z własnych podatków.
Dopóki ludzie nie zrozumieją, że nie istnieje pojęcie życia na koszt państwa, że to jest życie na koszt innych ludzi, sąsiadów, własnej rodziny i przyjaciół to nic się nie zmieni. I jeszcze ludzie, którzy płacą podatki muszą zrozumieć, że to oni płacą "rentki".
Nie da się powołać instytucji, która w magiczny sposób ludziom to uświadomi.
jan wrote:Mądrego ojca czy matkę w rodzinie stać na to, by widzieć interesy rodziny
i postępować zgodnie z interesem rodziny;
tam gdzie mamusia dba tylko o swój interes, o "realizowanie siebie".
tam gdzie interes całej rodziny podporządkowany jest zachciankom swawolnej pociechy,
tam nie ma mądrości, tam nie ma rodziny - tam jest patologia i społeczne zagrożenie.
I taka samą samą patologią będzie jak mamusia zacznie dbać o interes wszystkich innych rodzin - oprócz swojej.
I to jest właśnie Demokracja - dbanie o własne interesy. Zawsze będzie ktoś niezadowolony.
jan wrote:Polska jest chorą rodziną Europy.
Jak to mówią: katar leczony trwa 7 dni, a nie leczony tydzień.
Trochę potrwa zanim nasza demokracja wyzdrowieje.