Cud na kiju,

Główny temat.

Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy

Post Reply
jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

Cud na kiju,

Post by jan » Thu Mar 25, 2010 11:59 pm

Pojawiły się w Bibliotece dwie sympatycznej dziewczyny,
które chciały zrealizować PROJEKT - zadanie szkolne.

Usiedliśmy w fotelach, pogadali.

Namawiałem młode damy, by zamiast realizować papierowy projekt,
psu na buty potrzebny, zająć się pracą z dziećmi, zapobiegającą ich marginalizacji.
Mówiłem, że ważnej - pożytecznej dla nich i społeczności - pracy u nas jest dostatek,
że starczy jej na licencjat, magisterium, a nawet doktorat.

Dziewczynom idea się spodobała. Porozmawiały z opiekunem, zyskały jej akceptację
i pojawiły się się we trójkę: napomknęły, że akcja może się poszerzyć.

Gorąco zapraszałem do nas ich opiekunkę,
gorąco zapraszałem NAUKĘ do ŻYCIA.


Nauka, a raczej naukAwość w Polsce oderwała się od życia
i szybuje teraz gdzieś w obłokach absurdu, co rok zrzucając na polski rynek pracy
kolejne zastępy udyplomowanych frustratów,
w ich mniemaniu godnych pracy (której nie potrafią wykonywać) i płacy (której nie są warci).

Dziewczyny przyniosły z sobą projekt porozumienia, który przedyskutowaliśmy we czwórkę.
Uzgodniliśmy, że do porozumienia trzeba dopisać jeszcze akcję marketingową,
że dziewczyny i ich partnerzy przeprowadzą w okolicznych szkołach podstawowych i gimnazjach
akcję informacyjną, która da im, autorkom projektu i wykonawcom, publikę.

Namawiałem dziewczyny, by ich projektom nadać charakter ciągły,
który pozwoli konsolidować społeczność lokalną wokół ważnych celów,
a im da szkołę życia i warsztat pracy.
Nie wiem na ile panie zrozumiały moją gadaninę,
nie wiem na ile uznały jej sens.
Gdyby "weszły w to", byłby to największy cud na największym kiju, jaki dotychczas widziałem.

Dziewczyny są sensowne, myślące, na dodatek atrakcyjne.
Powiem - ostatnio obrodziło takimi. Oprócz tej trójki: Alicja, Beatka, Ewa, muzyczki...
Była też Marta.

O panach będzie następnym razem.

Starsze pokolenie, emeryci i renciści, tych z trudem uświadczysz,
większość rozerwana między poczekalnią lekarzy, kościołem i serialami.
Niektórzy mają wnuki na głowie.
jan urbanik

Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 3 guests