(tekst z forum polsko-rosyjskiego)
Niech żyje i rozkwita przyjaźń polsko-radziecka!
Proletariusze wszystkich krajów łączcie się!
Polak – Węgier dwa bratanki.
My wiemy swoje:
Nie da się zadekretować przyjażni, nie potrafimy się przyjaźnić się z narodem
polskim, rosyjskim, estońskim...
Przyjaźnimy się z konkretnymi ludźmi i wcale nie ze względu na nację,
a na ich walory osobiste lub interes.
Charakter narodowy – zapewne coś takiego istnieje – ale nie warunkuje to
lubienia-nielubienia, a raczej zaciekawienie wzajemne.
Narody i państwa są historycznymi tworami, rodzącymi się w krwi i pocie,
każdy ma na swoim koncie sukcesy i klęski, sukces jednego
często bywał klęską drugiego, wygrana jednego – przegraną drugiego;
czasem wszystkie strony konfliktów bywały przegrane.
Zmieniały się państwa, zmieniały się granice, zanikały państwa, ludy, języki;
powstawały nowe państwa, i nadal powstają, krystalizują się narody...
Narodowe konflikty doprowadzały do wzajemnych rzezi:
Turcy starali się unicestwić Ormian, Ukraińcy Polaków na Wołyniu, hitlerowcy Żydów,
czystki etniczne po rozpadzie Jugosławii pokazały, że demon mordu wiecznie żywy
- i to w Europie!, cywilizowanej Europie!, po której JUŻ się tego nie spodziewałem.
Afrykański postkolonialny kocioł nie budził mego zdziwienia.
Moim marzeniem jest, by ton internacjonalnym dysputom nadawali
nie ”prawdziwi” Polacy, nie „prawdziwi” Rosjanie,
a LUDZIE, reprezentujący SIEBIE, nie naród.
Od reprezentowania narodu są rządy i instytucje państwowe,
które mają.obowiązek reprezentowania interesów państwa i narodu.
Niestety, na publicznych forach bywają często ludzie nawiedzeni i pełni kompleksów,
którzy poniżają innych (inne narody) by dowartościować siebie (swój naród).
I to by było na tyle - pokłosie najdłuższego "weekendu" nowoczesnej Europy.
jan urbanik
Zejdźmy na ziemię, zrozummy się
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
Zejdźmy na ziemię, zrozummy się
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 7 guests