"Mam poważne problemy"

Główny temat.

Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy

Post Reply
jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

"Mam poważne problemy"

Post by jan » Thu Apr 15, 2010 6:12 am

"Mam poważne problemy" - słyszę.

Każdy ma problemy mniej lub bardziej poważne,
które rozwiąże dopiero nasza śmierć - wtedy NASZE problemy znikną.

Zamiast stękać nad własnymi problemami, zajmować si TYLKO sobą,
żalić się Bogu i bliźnim, warto rozwiązywać problemy społeczne.

My, jednostki, pojawiamy się i znikamy jak igły na drzewach:
ono wiecznie zielone, a zobaczcie ile igliwia pod nim!


Jeśli sami o siebie nie zadbamy (mówię o dorosłych), nie zadba o nas nikt. To fakt,
ale równocześnie
trzeba rozwiązywać problemy funkcjonowania rodzin i ludzi we wsi, mieście, kraju -
TWORZYĆ SPRAWNE INSTYTUCJE, które pozwolą NAM i TYM, CO PO NAS,
funkcjonować sprawniej, żyć godniej, wygodniej, dostatniej.

Masz problemy? Jasne! Wszyscy je mają. Nie epatuj nimi świata.

Stękanie jest bezpłodne, żałoby są bezpłodne.
Smutki i żale, tak samo jak chwile uniesień i szczęścia są naszymi nieodłącznymi towarzyszami.

Przed śmiercią nie uciekniemy.
Jak zagospodarować czas nam dany - wiele zależy od nas.
Jaki kraj przekażemy kolejnym pokoleniom - wiele zależy od nas.

Pomyślmy jak zgrabniej urządzić nasz okoliczny świat, zróbmy coś WSPÓLNIE
byśmy mogli cieszyć się życiem, "wszak żyjem tylko raz".
jan urbanik

Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.

mira-książnica
Forumowicz
Posts: 28
Joined: Fri Nov 20, 2009 7:09 pm

Post by mira-książnica » Thu Apr 15, 2010 4:00 pm

Och! Janie z wydm i stogów! Ty, niepoprawny optymisto! Istniejemy , gdy jesteśmy potrzebni. I to nam musi wystarczyć. Nie ma potrzeb - nie ma i nas! Wymyśliłeś piękną imprezę, zrealizowałeś piękną ideę i daj Ci boże zdrowie ! Ciesz się tym , co zrobiłeś i raduj się zdrowiem oraz życiem swoim i swoich bliskich.Za dużo oczekujesz od ludzi. Nie ma WSPÓLNIE - każdy z nas żyje osobno i na swój rachunek- czyż jeszcze tego nie wiesz?!
Na kogo możesz liczyć? Na siebie. Komu najwięcej zawdzięczasz? - sobie. I całe szczęście,bo wielu by się ustawiło w kolejce po ordery , gdyby ktoś za Ciebie myślał i robił. Trzymam kciuki za Twoją odporność na zło, które nas otacza.

jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

Świat jest obojętny, niemoralny

Post by jan » Thu Apr 15, 2010 5:09 pm

Dobro i zło do świata wnosi CZŁOWIEK.
W nim, w człowieku, jest niebo i piekło, dla niego samego i dla innych.

Każdy uśmieech wysłany bliźniemu - to przyrost dobra na świecie,
to mniej piekła, więcej nieba.

My sobie i swoim bliźnim fundujemy niebo i piekło.

Życzliwość i dobro rodzi i mnoży życzliwość i dobro, zło rodzi zło.

Nie wierzę w Boga ani bogów, nie wierzę w życie po życiu,
nie oczekuję zbawienia duszy nieśmiertelnej, bo również w nią nie wierzę.

Praca, życzliwość dla bliźniego, roztropność - i sprzyjające zbiegi okoliczności.
To warunek osiągnięcia jakiegoś szczęścia w życiu.
I siebie trzeba jeszcze polubić, takiego jakim się jest, niedoskonałego, starającego się być przyzwoitym.

Tak, istniejemy dopóki jesteśmy potrzebni. Chociażby w sensie podpory emocjonalnej.
Kiedy już nie jesteśmy nikomu potrzebni, znaczy: pora zostać za przełęczą,
plemię wędruje ku nowym pastwiskom.

Nie piszę o MIŁOŚCI, to zdewaluowane słowo, bardzo wieloznaczne słowo.


A to mnie napuściłaś na filozofowanie!

Wracam za chwilę do domu, przeczytam to co napisałem i - jak obcy - postaram się
późniejszym wieczorkim przyjrzeć temu, co wyżej nasmarowałem.
Może skorygować, zmienić to czy owo...

PS
Przeczytałem dziś, 17 kwietnia, 11:35, nic nie dodałem, nie ująłem.
jan urbanik

Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 2 guests