ciągłość polskiej tradycji

Główny temat.

Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy

Post Reply
jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

ciągłość polskiej tradycji

Post by jan » Sun May 13, 2007 7:11 pm

Cytat pochodzi z trzeciego tomiku wspomnień Mieczysława Jełowieckiego
"Requiem dla ziemiaństwa";
oceny tego arystokraty pozostają w pełnej zgodzie
z moimi ocenami polskich elit po około 90 latach.

Kto ma ochotę niech poczyta, cytaty ze stron 92 i 94.

"Nowi ludzie, z którymi się zetknąłem, razili mnie tak swoim podejściem do spraw państwowych jak i ciasnotą pojęć.. Nie było w tych ludziach, zajmujących miejsca w parlamencie czy rządzie, ani tego rozmachu, wk tórym wyrosłem, ani najmniejszego dążenia do podniesienia poziomu gospodarczego własnego kraju, ani do rzetelnej, realnej pracy. Wszystko było niepowiązane, dorywcze, „błyskotliwe”, obliczone na pokaz. Dbano jedynie o upiększenie sceny i kurtyny, zapominając, że za kulisami zbierały się zwały brudu, kurzu i łachmanów.(...)
Zauważyłem, że Polacy lubią przeciętność, że są dziwną kombinacją indywidualizmu pomieszanego ze skrajnym oportunizmem i z zazdrością. Każdy Polak ma coś z geniusza, ale nie dopuści, by ktoś inny, mądrzejszy lub zdolniejszy wysunął się o cal wyżej, od poziomu przeciętności. Partyjniactwo jest w naturze polskiej, bowiem partia niweluje człowieka d jednego poziomu. Polak nie znosi ludzi o wybitnym, indywidualnym charakterze, ludzi o niezależnych poglądach, natomiast daje pierwszeństwo blagierom i krzykaczom, pokrywającym się płaszczem socjalizmu lub patriotyzmu. Dla mężów stanu w prawdziwym znaczeniu tego słowa w Polsce nie było miejsca. Wynikiem takiego podejścia była polityczna niekonsekwencja różnych partii i programów"

Zacytował

jan urbanik
jan urbanik

Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.

jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

Ten cytat ma 100 lat z hakiem

Post by jan » Sun May 13, 2007 10:21 pm

"Wśród warstwy średnio zamożnej i ubogiej, o ile istnieje system wychowania moralnego, to polega on wyłącznie prawie na kształceniu moralności biernej, wyrażającej się w zdawkowej szlachetności lub sentymentalizmie. Uczy się dzieci, czego nie należy robić, tylko się ich nie uczy, co robić trzeba. W dbałości o ich przyszłość materialną co najwyżej myśli się o postawieniu ich przy jakimś żłobie, zaopatrywanym stale w obrok, dającym pewność, że tego obroku nie zabraknie, że nie trzeba będzie użyć wysiłku do szukania innego. O tym, żeby kształcić odwagę do życia samodzielnego, energię, rzutkość, inicjatywę, żeby wyrabiać ludzi uczciwie umiejących brać z życia, co im się należy, a nie czekających, aż im będzie dane, o tym w wychowaniu naszym mowy jeszcze nie ma. O ile kształcimy jakie cnoty w młodzieży to nie takie, które dadzą im realną wartość jako ludziom dojrzałym, ale które służą tylko do prezentowania się dobrze, w naszym, naturalnie, rozumieniu.

To samo jest w zakresie wychowania umysłowego - mówię o pozaszkolnym, bo szkoła nie od nas zależy. Zdolności, które wyrabiamy w dzieciach, wiadomości, jakie im dajemy i jakie one później dorastając same w duchu ogólnego kierunku zdobywają, w połowie nawet nie mają żadnej wartości w życiu realnym. Wychowanie umysłowe u nas robi takie wrażenie, jakby nauka miała służyć tylko do ozdobienia życia, którego istota bez niej się tworzy.

Dzięki temu jesteśmy, pomimo wysokiego pojęcia o sobie pod tym względem, jednym z najgorzej wychowanych narodów w Europie. Mamy ogromnie dużo ludzi zdolnych, ale niesłychanie mało uzdatnionych, bardzo dużo "miłych w towarzystwie", ale nadzwyczaj mało umiejących postępować z ludźmi tam, gdzie interesy w grę wchodzą. Gdy jest posada ze stałą pensją i szablonowymi obowiązkami, zgłaszają się na nią dziesiątki i setki kandydatów, ale gdy trzeba samodzielnego kierownika przedsięwzięcia, nawet bez fachowej wiedzy, dobrego administratora itp., można całą Polskę przejechać i odpowiedniego człowieka nie znaleźć."


Ten cytat ma 100 lat z hakiem.
Pochodzi z "Myśli nowoczesnego Polaka" Romana Dmowskiego

Jak się maja te myśli do naszych czasów, na ile zachowały aktualność?

jan urbanik
jan urbanik

Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 4 guests