Bóg daje dzieci...

Główny temat.

Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy

Post Reply
jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

Bóg daje dzieci...

Post by jan » Sat Jul 31, 2010 3:30 pm

Bóg daje dzieci…
Niektóre zabiera sobie w dowolnym wieku.
Może to robić – w końcu jesteśmy jego zabawkami.
Niektóre osiągają wiek płodności, niektóre owocują nowymi dziećmi,
które im Bóg daje, zabiera…

Z psami jest podobnie, z krokodylami podobnie –
tylko, że one nie mają duszy nieśmiertelnej i nie musimy się nimi zbytnio przejmować.

Podobnie jest z ptaszkami, i tymi w naszej ścianie, które przez ciekawskość dzieci
zdołały wywieść tylko jedno pokolenie, drugie pokolenie straciły,
przed trzecim wyemigrowały i ich losy są mi nieznane.

Wola boża nakierowuje wszystkie młode na przedłużenie gatunku, te ludzkie też.

I na tym
MOŻNA POPRZESTAĆ.
jan urbanik

Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.

jan
Administrator
Posts: 5500
Joined: Wed Feb 07, 2007 10:05 pm

kontynuując wątek...

Post by jan » Sun Aug 01, 2010 1:04 pm

Pieski, kotki, kaczuszki dorastają do okresu płodności –
płodzą, wychowują - i to jest szczyt ich kariery, szczyt ich zadań życiowych.

STWORZENIE ŻYJE - BY PŁODZIĆ. Wszystkie sroczki od wiek-wieków budują takie same gniazda,
płodzą i radzą sobie z wykarmieniem potomstwa. To dorasta, przedłuża trwanie gatunku.

Krokodylom, kaczuszkom i całej pozaludzkiej zoologii nie trzeba przedszkoli,
wojska, komputerów, samolotów odrzutowych, telefonów komórkowych ani muru chińskiego.

My, LUDZIE, powinniśmy dodatkowo wyposażyć nasze młode do korzystania z osiągnięć kultury,
którą sobie stworzyliśmy i do radzenia sobie w unifikującym się skomplikowanym świecie.

Ich poziom życia i szanse narodu zależeć będą w głównej mierze od tego, jak wyposażymy je na przyszłość

Chociaż…(jak napisałem wyżej):
Wola boża nakierowuje wszystkie młode na przedłużenie gatunku, te ludzkie też.
I na tym
MOŻNA POPRZESTAĆ.

Wielu rodziców na tym poprzestaje.
Last edited by jan on Sun Aug 01, 2010 8:40 pm, edited 1 time in total.
jan urbanik

Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.

Mandi
Członek Stowrzyszenia
Posts: 219
Joined: Thu Apr 29, 2010 3:02 pm

Post by Mandi » Mon Aug 02, 2010 6:51 pm

jan wrote:Bóg daje dzieci…
Niektóre zabiera sobie w dowolnym wieku.
Może to robić – w końcu jesteśmy jego zabawkami.
Niektóre osiągają wiek płodności, niektóre owocują nowymi dziećmi,
które im Bóg daje, zabiera…

Z psami jest podobnie, z krokodylami podobnie –
tylko, że one nie mają duszy nieśmiertelnej i nie musimy się nimi zbytnio przejmować.


Tutaj bym polemizowała. Straty dziecka nie da się z niczym porównać, ból nigdy nie znika. U mnie w rodzinie był taki przypadek. Dopiero jak pojawiło się "nowe" dziecko to poczucie straty przestało być aż tak dotkliwe. Rodzice, którzy stracili dziecko najchętniej położyliby się razem z nim w trumnie. Od śmieci gorsze jest jedynie poczucie niewiedzy, co do losów pociechy. Na Stogach wiszą plakaty poszukiwanej od ponad 2 tygodi młodej dziewczyny. Jej matka przeczesywałą las w poszukiwaniu jakiegoś śladu, dodatkowo sprawę pograsza fakt, że ktoś jej córce zrobił krzywdę niedaleko domu. Jeszcze wierzy w pomyślne zakończenie sprawy, bo móiła, że matka zawsze ma nadzieję, ale coraz trudniej jest się jej trzymać. Moja mama mówiła, że nie przeżyłaby podobnego koszmaru.

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 8 guests