Biblioteka – Internet – meblowanie głowy
Posted: Sun May 20, 2007 2:43 pm
Biblioteka – Internet – meblowanie głowy
Opis przypadku:
Rafałek przyjechał do Gdańska z drugiego krańca Polski.
Pochodziłem z nim po mieście, poopowiadałem, popływaliśmy statkiem.
Po tygodniu poprosiłem Rafała, by napisał wypracowanie na temat Gdańska.
Siadł Rafałek do kompa i po dwudziestu minutach miał gotowy, dość zgrabny,
ilustrowany tekst, kompilacja różnych wiadomości sciągniętych z sieci
i wklejonych do wypracowania. Tekst na nieznających tematu robił niezłe wrażenie,
babcia jego była zachwycona.
Z wiedzy zawartej w wypracowaniu Rafałek miał w głowie poniżej 5 %.,
czytający dostał nieprzemyślaną papkę. Korzyść j z dwudziestominutowej „harówki”
dla chłopca była prawie żadna, czytający dostał tekst o bardzo wątpliwej jakości.
Sposoby Rafałka stosują niektórzy autorzy, z dumą chwalący się,
że potrafią pracować szybko i nie zdający sobie sprawy, że podukuja buble.
WARTOŚĆ MOŻE MIEĆ MAŁE DZIEŁKO, OWOC WIELKIEJ ERUDYCJI ,
OWOCEM WIELKIEJ ERUDYCJI MOGĄ BYĆ TEŻ DZIEŁA OGROMNE,
TU NOWOCZESNE MEDIA MOGĄ BYĆ WIELCE POMOCNE, ale dzieła takie muszą być
poprzedzone latami mrówczej pracy nad meblowaniem głowy erudyty, a to wymaga
ślęczenia nad książka, żmudnego procesu tworzenia własnego obrazu świata
i lokowania na nim opisywanego fragmentu rzeczywistości.
Biblioteki będą mogły zostać zlikwidowane wtedy dopiero, gdy ludzkość wymyśli
tabletki lub zastrzyki z wiedzą, które po przetrawieniu zostaną zinternalizowane,
czyli włączone w osobniczą świadomość.
Jak daleko są prace nad pigułką – nie mam pojęcia.
Opis przypadku:
Rafałek przyjechał do Gdańska z drugiego krańca Polski.
Pochodziłem z nim po mieście, poopowiadałem, popływaliśmy statkiem.
Po tygodniu poprosiłem Rafała, by napisał wypracowanie na temat Gdańska.
Siadł Rafałek do kompa i po dwudziestu minutach miał gotowy, dość zgrabny,
ilustrowany tekst, kompilacja różnych wiadomości sciągniętych z sieci
i wklejonych do wypracowania. Tekst na nieznających tematu robił niezłe wrażenie,
babcia jego była zachwycona.
Z wiedzy zawartej w wypracowaniu Rafałek miał w głowie poniżej 5 %.,
czytający dostał nieprzemyślaną papkę. Korzyść j z dwudziestominutowej „harówki”
dla chłopca była prawie żadna, czytający dostał tekst o bardzo wątpliwej jakości.
Sposoby Rafałka stosują niektórzy autorzy, z dumą chwalący się,
że potrafią pracować szybko i nie zdający sobie sprawy, że podukuja buble.
WARTOŚĆ MOŻE MIEĆ MAŁE DZIEŁKO, OWOC WIELKIEJ ERUDYCJI ,
OWOCEM WIELKIEJ ERUDYCJI MOGĄ BYĆ TEŻ DZIEŁA OGROMNE,
TU NOWOCZESNE MEDIA MOGĄ BYĆ WIELCE POMOCNE, ale dzieła takie muszą być
poprzedzone latami mrówczej pracy nad meblowaniem głowy erudyty, a to wymaga
ślęczenia nad książka, żmudnego procesu tworzenia własnego obrazu świata
i lokowania na nim opisywanego fragmentu rzeczywistości.
Biblioteki będą mogły zostać zlikwidowane wtedy dopiero, gdy ludzkość wymyśli
tabletki lub zastrzyki z wiedzą, które po przetrawieniu zostaną zinternalizowane,
czyli włączone w osobniczą świadomość.
Jak daleko są prace nad pigułką – nie mam pojęcia.