Wielki jesteś polski narodzie...
Posted: Tue Aug 10, 2010 5:50 am
Wielki jesteś polski narodzie...
Pan Bóg znakami woła z nieba:
- Obudź się skaczały orle, sparobczały, pawiopapuzi narodku,
udający sprawność, porządność, mądrość, nadymający się na wielkość
i wyciągający ręce po „prawa człowieka”.
Praw parobka nie jesteś godzien, tych praw też trzeba się dosłużyć! - PRACĄ,
WSPÓŁ-pracą - a nie życiem na niby, pracą na niby, patriotyzmem deklaratywnym,
miłosierdziem deklaratywnym, płytką wiarą na pokaz, czczeniem bałwanów i patyków.
Nie rozumie głupi narodek boskich znaków, dalej czeka na cuda i mannę z nieba.
Państwo da, państwo pomoże... Głupie dziennikarzyny krzyczą, że państwo powinno...
Głupawi politycy obiecują spełnienie się cudów...
jedyny cud, jaki może się – może - zdarzyć, to to, że weźmiesz się do roboty,
zamiast pielgrzymując i stękając pobożnie, czekać na moją boską interwencję
No tak, jest państwo... Jest twór – imitacja polskiego państwa, co ma moc dania pieniędzy:
uruchomi maszyny drukarskie i... nadrukuje obfitość papieru toaletowego.
Pieniądz – to efektywna praca narodu,
Papier przeznaczony na produkcję banknotów bez pokrycia – to zmarnowany papier
(jednak przez krótki czas mogący oszukać nawet światowy plebs - w interesie światowych hien).
===============
Tyle Pan Bóg mówi znakami, niżej mój ludzki komentarz:
Wobec żywiołu człowiek jest bezsilny – strażacy, samorząd, wojsko, państwo...
to nie cudotwórcy, to ludzie jak MY, część z nas, MAŁA CZĘŚĆ Z NAS..
Nie mamy do dyspozycji armii dzielnych krasnoludków,
nie mamy do usług legionów aniołów, prowadzonych przez archanioła z mieczem ognistym.
Powodzianom, ofiarom wypadków, wichur pomagamy MY,
NIE-DZIŚ-OFIARY, DZIŚ NIE OFIARY – NIE WIEDZĄCY, CO BĘDZIE JUTRO.
MY, Z NASZYCH ŚRODKÓW – OGRANICZAJĄC KONSUMPCJĘ.
Klęska która dotknęła wielu z nas winna pobudzić nas do zaciśnięcia pasa -
by wesprzeć TYM RAZEM DOTKNIĘTYCH NIE-NAS.
Odbudowa zniszczeń, budowa lepszej przyszłości, może się odbyć tylko "kosztem ludzi".
W archanioły, anioły, krasnoludki - NIE WIERZĘ.
Pan Bóg znakami woła z nieba:
- Obudź się skaczały orle, sparobczały, pawiopapuzi narodku,
udający sprawność, porządność, mądrość, nadymający się na wielkość
i wyciągający ręce po „prawa człowieka”.
Praw parobka nie jesteś godzien, tych praw też trzeba się dosłużyć! - PRACĄ,
WSPÓŁ-pracą - a nie życiem na niby, pracą na niby, patriotyzmem deklaratywnym,
miłosierdziem deklaratywnym, płytką wiarą na pokaz, czczeniem bałwanów i patyków.
Nie rozumie głupi narodek boskich znaków, dalej czeka na cuda i mannę z nieba.
Państwo da, państwo pomoże... Głupie dziennikarzyny krzyczą, że państwo powinno...
Głupawi politycy obiecują spełnienie się cudów...
jedyny cud, jaki może się – może - zdarzyć, to to, że weźmiesz się do roboty,
zamiast pielgrzymując i stękając pobożnie, czekać na moją boską interwencję
No tak, jest państwo... Jest twór – imitacja polskiego państwa, co ma moc dania pieniędzy:
uruchomi maszyny drukarskie i... nadrukuje obfitość papieru toaletowego.
Pieniądz – to efektywna praca narodu,
Papier przeznaczony na produkcję banknotów bez pokrycia – to zmarnowany papier
(jednak przez krótki czas mogący oszukać nawet światowy plebs - w interesie światowych hien).
===============
Tyle Pan Bóg mówi znakami, niżej mój ludzki komentarz:
Wobec żywiołu człowiek jest bezsilny – strażacy, samorząd, wojsko, państwo...
to nie cudotwórcy, to ludzie jak MY, część z nas, MAŁA CZĘŚĆ Z NAS..
Nie mamy do dyspozycji armii dzielnych krasnoludków,
nie mamy do usług legionów aniołów, prowadzonych przez archanioła z mieczem ognistym.
Powodzianom, ofiarom wypadków, wichur pomagamy MY,
NIE-DZIŚ-OFIARY, DZIŚ NIE OFIARY – NIE WIEDZĄCY, CO BĘDZIE JUTRO.
MY, Z NASZYCH ŚRODKÓW – OGRANICZAJĄC KONSUMPCJĘ.
Klęska która dotknęła wielu z nas winna pobudzić nas do zaciśnięcia pasa -
by wesprzeć TYM RAZEM DOTKNIĘTYCH NIE-NAS.
Odbudowa zniszczeń, budowa lepszej przyszłości, może się odbyć tylko "kosztem ludzi".
W archanioły, anioły, krasnoludki - NIE WIERZĘ.