Page 1 of 1

Komu właściwie zależy na Polsce

Posted: Sat Sep 04, 2010 5:46 pm
by jan
Komu właściwie zależy na Polsce?

Głupie pytanie, przecież wszyscy znają odpowiedź: PATRIOTOM.
Dominujący w Polsce typ patrioty, to taki, któremu udaje się żyć w Polsce kosztem innych,
tzw. pospólstwa lub "gorszych" patriotów.

Nie dziwię się, że Polska upadła, dziwię się, że zaistniała na nowo i na nowo.

Jeśli nie weźmiemy się w garść, pozostaniemy państwem sezonowym,
odradzającym się cudem.

Historia nas niczego nie nauczyła. Nasza "demokracja" jest parobczańskim warcholstwem.

Z czym do liderowania, z czym do Polski" od morza do morza" - pytam, Polsko pawiopapuzia, Polsko na niby?

Czy potrzebujemy bata, jakiegoś nowego Napoleona, który wyciśnie nas daninę materialną i daninę krwi - tym razem dla naszego własnego dobra?



Wpadła mi w rękę książka "Inteligencja polska pod zaborami" z roku 1978, którą otwiera artykuł
Daniela Beauvois n.t. inteligentów polskich w guberniach zachodnich Rosji
XIX wieku, praktycznie do powstania listopadowego.
Ta książka nie poprawiła mi nastroju, utwierdziła mnie w przekonaniu, że historia jest słabą nauczycielką mądrości,
albo jesteśmy bardzo tępymi uczniami.


PS
Artykuł Beauvois jest fragmentem dużej całości, która w wydaniu książkowym
ukazała się niedawno pod lekko zmienionym tytułem po raz wtóry:
WILNO POLSKA STOLICA KULTURALNA ZABORU ROSYJSKIEGO
Autor: DANIEL BEAUVOIS
Wydawnictwo: WYDAWNICTWO UNIWERSYTETU WROCŁAWSKIEGO
ISBN: 9788322930854

PS 2
Nie wykluczone, że po ponownym przeczytaniu tego postu
nie zgodzę się z niektórymi przed chwilą wygłoszonymi tezami.

Posted: Tue Sep 07, 2010 1:54 pm
by asia
Człowiek tylko ciężko pracą osiągnie sukces zarówno prywatny jak i publiczny. Niestety prawie każdy Polak robi wszystko dla siebie nie myśląc o innych.

Posted: Tue Sep 07, 2010 10:38 pm
by jan
Wczoraj miałem "Polaków rozmowę":
Czy mam książkę Takątoataką i czy mógłbym ją wypożyczyć "po znajomości", bez pobierania opłat.
Mógłbym, ale biblioteka musi się z czegoś utrzymać, zapytałem więc pana, czy on mógłby "po znajomości" coś wrzucić do skarbonki.

Pan nie mógłby bo ma zbyt małą emeryturę, a ja nie powinienem być materialistą, który ciągle mówi o pieniądzach.

O pieniądze powinienem się postarać, najlepiej żeby dało miasto, ono powinno dać.

Poprosiłem pana żeby to on po znajomości postarał sie o pieniądze, to ja chętnie nie będę materialistą. Pan tego nie może zrobić bo jest sam.

Ja powinienem się starać, bo to jest mój "interes".

Osoby stanowiące Zarząd Stowarzyszenia (aktualny: Gabrysia, Dorota, Nina oraz i kilka osób które angażowały sie wcześniej: warszawianka Dagmara, Piotr z Zaspy, Janka i Heniek z Oliwy, Bartek z Oliwy, Basia z Olszynki, Jan z Opoczna) w stworzenie i utrzymanie biblioteki włożyły olbrzymi wkład pracy fizycznej i koncepcyjnej i sporo własnych pieniędzy.

Zauważcie, że Biblioteka Społeczna powstała na Stogach i dla Stogów.
Tak silna grupa zaangażowanych wolontariuszy ze Stogów i osób im bliskich pojawiła się dopiero niedawno.
Bardzo cenimy tez sobie kochanego przez dzieci profesora Piękosia z Przymorza,
który w wakacje organizował zajęcia ruchowe i konkursy dwa razy w tygodniu, w roku szkolnym ograniczył do jednego dnia.

Jeśli znacie jeszcze kogoś, komu zależy na Polsce - tak jak Wam i nam - zapraszajcie, przygarniajcie.

Biblioteka Społeczne ma środki na przetrwanie września i października,
projekt dający szansę dofinansowania wysłany do Urzędu Marszałkowskiego właśnie nam odpadł, bo zamiast kropki przecinek...