Page 1 of 1

kac. Pierwszy taki

Posted: Sat Oct 30, 2010 2:03 pm
by jan
Kac. Pierwszy taki.

Wczoraj, w przedostatni dzień października, na spotkaniu Zarządu Stowarzyszenia,
Księgowa-skarbniczka przedstawiła nam stan kasy:
Mamy środki na przetrwanie listopada, w grudniu - zęby w kamień!

Pierwsza myśl - ciąć koszty - to jest jednak rzeczywistość nasza codzienna, zupełnie ma ma o ciąć,
możemy tylko zacząć zjadać własny ogon - aż do głowy.

Rozpoczęliśmy od wypowiedzenia umowy pracownicy, która wcześniej była naszą stażystką.
Pani Ala była podczas wakacji prowadzącą bibliotekę-świetlicę, miała do dyspozycji stażystów,
Dzięki niej przetrwaliśmy lato, kiedy dziennie gościliśmy do 60 dzieci.


Od początku listopada nie mamy już stażystów - "starym" kończy się termin,
nowego stażysty Urząd Pracy nam odmówił. Miasto nie ma pieniędzy.

Tym sposobem całą obsługę biblioteki stanowi jej kierownik, Dorota Kaczmarek
i pracujący od 4 lat za darmo jej organizator, prawie 70-letni dziad.


W poniedziałki i wtorki mamy do końca roku wsparcie dwu studentek-praktykantek

I to wszyscy ludzie do roboty, pisania projektów i sprawozdań, sprzątania...