Przyleciałem do Gdańska z wioski nad Wisłokiem,
po drodze była nauka i praca w Oświęcimiu.
Wszystkie przyjaźnie i znajomości zostały tam, na południu.
Potem była praca w "Fosforach", gdzie krąg znajomych ograniczał się do kilkuset osób.
A wy "krzoki" macie kolegów-koleżanki z przedszkola, podstawówki, gimnazjum, szkoły średniej, ze studiów, tańców, ministrantów...
Tubylcy- Krzoki, w Was nadzieja, że nasze dzieło
BIBLIOTEKA SPOŁECZNA-przytulisko dla dzieci przetrwa.
Uruchomcie swoje kontakty, znajomości... Bez tego ani rusz.
Słuszne idee i pożyteczne prace nie powodują emocjonalnego oddźwięku.
O wiele bardziej przemawia do emocji cielę o dwu głowach, albo o trzech lub pięciu nogach.
Żal byłoby zmarnować czteroletni przeszło trud kilkunastu ludzi,
pracy bardzo sensownej, ale z braku sił i środków NIEDOROZWINIĘTEJ.
"Ptoki" i "krzoki"
Moderators: Anonymous, jan, Moderatorzy
"Ptoki" i "krzoki"
jan urbanik
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Moje poglądy nie są jedynie słuszne, są za to moje jedyne.
Nie zależą one od koniunktury, a od stanu mojej świadomości.
Nie piszę wszystkiego, co wiem - piszę to, co uznaję za stosowne.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 2 guests