Page 1 of 1

Zadałem pytanie

Posted: Sat Dec 04, 2010 9:09 am
by jan
Przy sobocie zacząłem pracę o siódmej: ostatnie czytanie projektu, na który wczoraj nie miałem czasu,
potem mycie posadzek, odkurzanie... O 8:45 pojawili się pierwsi goście "na komputer".

Zadałem im pytanie:
Co to znaczy Biblioteka SPOŁECZNA?

Odpowiedź brzmiała:
Taka, z której wszyscy mogą korzystać.

Tymczasem: wszyscy mogą korzystać z banku, domu publicznego, bibliotek publicznych, sklepów....
a SPOŁECZNA znaczy tu
utrzymywana przez społeczność, której służy.
I poprosiłem chłopców o współudział w utrzymaniu Biblioteki SPOŁECZNEJ.

Domink wymienił połamane haki wieszaka, Marcin i Przemek podokręcali oparcia krzeseł,
odkurzyli dywan.

Rok 2011 to będzie próba faktycznego uspołecznienia biblioteki,
albo stanie się ona faktycznie SPOŁECZNA, albo przestanie BYĆ.
Do tej pory nazwa "społeczna" była grubo na wyrost, w rzeczywistości
to kilka osób pracowało na rzecz społeczności konsumentów, którzy wspierali nas dobrymi radami,
typu "powinniście", "należy", "należałoby", "robicie źle, powinniście..."

Posted: Mon Dec 06, 2010 12:01 pm
by mg_gdynia
Ja wsparłem całkiem pokaźną liczbą dobrych książek...

Posted: Mon Dec 06, 2010 6:16 pm
by jan
Bardzo cenne książki, Macieju.
Rzecz w tym, by nam się chciało (lub byśmy musieli) po nie sięgnąć i użyć mózgownicy.

I jeszcze jedno - nie samą książka biblioteka żyje,
jest jeszcze ten cholerny internet, telefon, energia, ciepło, praca - to wszystko by opłacić.
I jakąś nowość by dokupić...

więc
"Kufereczek stóweczek daj Boże!"

Posted: Tue Dec 07, 2010 12:21 pm
by mg_gdynia
Gdybym miał pracę,
wspomagałbym też finansowo,
ale niestety nie mam i się nie zanosi...